Minister Zdrowia przedstawił swoje propozycje wysokości gwarantowanych płac minimalnych dla pracowników medycznych List otwarty OZZL wysłał w poniedziałek (1 marca). Przewodniczący Bukiel pyta w nim premiera: „Jak Pan sobie wyobraża zbudowanie systemu ochrony zdrowia o odpowiedniej dostępności i jakości, w którym pracują specjaliści, z wynagrodzeniem na poziomie pensji wykwalifikowanego robotnika? Czy naprawdę wierzy Pan, że wysokiej klasy specjaliści, którzy, po 6-letnich studiach, musieli kształcić się kolejnych 10 lat, zadowolą się taką płacą? Wiadomo bowiem, że szpitali, działających od lat w stanie trwałego niedoboru środków, nie stać, aby zapewnić swoim pracownikom płace wyższe niż minimalne, gwarantowane prawem”.
O co chodzi? A oto, że minister zdrowia proponuje, by od lipca tego roku tzw. współczynnik pracy (określający relacje między płacą zasadniczą dla danego zawodu a przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce za rok ubiegł) dla lekarzy specjalistów wynosił 1,31. O ile więcej zarobiliby wówczas specjaliści? „Kwotowo jest to podwyżka o 19 złotych brutto miesięcznie w stosunku do obecnej pensji 6750 PLN, przyznanej (w odpowiedniej ustawie) lekarzom specjalistom w roku 2018, po proteście głodowym Porozumienia Rezydentów OZZL. Jednocześnie jednak jest to faktyczna obniżka ich pensji w relacji do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce z 1,6 do 1,31. Kwota 6750 PLN brutto była bowiem równa 1,6 przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce za rok poprzedni (2017)” – przekazuje premierowi przewodniczący OZZL.
– Postulat trzech średnich krajowych miesięcznie za jeden etat dla lekarza specjalisty powtarzamy od roku 1991. Niezależnie od tego kto rządzi w Polsce – twittuje dr Bukiel. Według danych przedstawionych przez OZZL lekarz specjalista w roku 2018 miał zasadniczą pensję o 60 proc. wyższą od tzw. średniej krajowej. Teraz – powtórzmy – rząd proponuje, by była ona wyższa 31 proc. Naczelna Rada Lekarska szacuje, że w kraju brakuje ok. 68 tys. lekarzy. Wszyscy lekarze uprawnieni do wykonywania zawodu zgrupowani są w Centralnym Rejestrze Lekarzy przy Naczelnej Izbie Lekarskiej. Jest w nim (stan na 1 marca) 191 451nazwisk.
W badaniach ankietowych przeprowadzonych przez OZZL jesienią ubiegłego roku okazało się, że 84 proc. (z 2 tys. ankietowanych) gotowych byłoby pracować w jednym miejscu (a nie dorabiać tu i ówdzie), gdyby tylko zaproponowano im „satysfakcjonujące wynagrodzenie”, czyli min. 15 tys. zł na tzw. rękę.