Decyzję o powołaniu Goss Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy BOŚ podjęło już 27 kwietnia. Będzie ona teraz patrzeć na ręce zarządowi BOŚ. Wiceprezesem zarządu BOŚ od marca, z nadania PiS, jest Stanisław Kluza. Jednocześnie pełnił on obowiązki prezesa zarządu banku. Kluza był ministrem finansów w pierwszym rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Bank Ochrony Środowiska to spółka notowana na warszawskiej giełdzie. O jego problemach finansowych mówi się od dawna, kolejne sprawozdania pokazywała straty (18 sierpnia Grupa Banku Ochrony Środowiska wykazała w II kwartale 2016 r. zysk w wysokości 1,2 mln zł. W informacji prasowej podkreślaliśmy, że są to pierwsze efekty działań naprawczych i realizacji Ramowej Strategii Banku na lata 2016 – 2020 - przyp. red.). Głównym akcjonariuszem BOŚ jest państwowy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ma 52,41 proc. akcji BOŚ. Bank ma ofertę dla klientów indywidualnych i korporacyjnych. A tym ostatnim oferuje m.in. preferencyjne kredyty na przedsięwzięcia związane z ochroną środowiska.
Warto przypomnieć, że na początku marca ta dobra znajoma Kaczyńskiego weszła do rady nadzorczej PGE, kontrolowanej przez skarb państwa największej spółki energetycznej, której przychody sięgają 30 mld zł rocznie.
Na Twitterze padło pytanie:
Jak myślicie, z czyjej kieszeni zostanie pani Goss spłacona ta pożyczka? Możecie zgadywać jeden raz. https://t.co/32erXfh0z9
— Piotr Beniuszys (@piotr_beniuszys) 25 sierpnia 2016
Zobacz także: Janina Goss pożyczyła Kaczyńskiemu 200 tysięcy, dostała fuchę w PGE. Nagroda za pożyczkę?