Sławomir Jastrzębowski: Do obrońcy Jaruzelskiego

2011-12-13 3:20

Szanowny Obrońco Jaruzelskiego. Czas na prawdę, która (ostrzegam) może zaboleć. Broniąc komunistycznego generała, wcale nie jesteś szlachetny, tak jak o sobie myślisz. Nie jesteś też mądry mądrością wojskowego stratega czy myślącego na wiele ruchów do przodu dyplomaty-szachisty. Jesteś po prostu niedoinformowany lub zmanipulowany.

Wiem, że ten osąd wyda Ci się co najmniej niegrzeczny. Ale czy chcesz się gniewać na fakty? Przecież swoją obronę Jaruzelskiego budowałeś latami na kłamstwie, którym systematycznie i w przemyślny sposób Cię karmiono. Że rzekomo Wojtek w Czarnych Okularach wprowadzając stan wojenny i wyprowadzając czołgi przeciw Polakom, aresztując, internując, zastraszając, katując Polaków, obronił nas przed jakąś interwencją ZSRR. To kłamstwo upowszechniane przez Jaruzelskiego i przez różne zapewniające mu nietykalność środowiska typu "odpieprzcie się od generała".Rozumiesz Szanowny Obrońco? To, że rzekomo Jaruzelski od czegokolwiek nas uchronił, to zwykłe kłamstwo.

Dziś publikujemy radzieckie dokumenty, z których wynika czarno na białym, że Sowieci nie mieli najmniejszego zamiaru w 1981 roku wkraczać do Polski. Najmniejszego! Za to Jaruzelski bardzo chciał, żeby wkroczyli. Taki z niego pomieszany patriota. Te dokumenty są od dawna znane historykom i nie budzą wątpliwości. Czemu tak mało osób o nich wie? Czemu nie wiedziałeś o nich Ty? Przykro mi, ostrzegałem, że przez lata manipulowano Tobą. Nie było żadnego zagrożenia wkroczeniem Sowietów. Żadnego. Pomyśl o tym i popatrz na twarze pomordowanych przez siepaczy Jaruzelskiego Polaków. Teraz chcesz go bronić czy sprawiedliwie osądzić?