Wydaje się, że o Janie Kulczyku wiedzieliśmy wszystko, ale okazuje się, że to nieprawda. Po śmierci najbogatszego Polaka dowiadujemy się wielu nieznanych wcześniej ciekawostek z jego życia, które zdradzają przyjaciele, znajomi i współpracownicy. W najnowszym numerze tygodnika "Newsweek" pojawił się artykuł o Kulczyku. Okazuje się, że jedną z jego bolączek było... skuteczne odchudzanie. Biznesmen przez lata przywykł do prowadzenia niezdrowego trybu życia. Dużo pracował w nocy, a tym samym często spożywał późne kolacje. Zaczął przybierać na wadze, co sprytnie maskował dobrze skrojonymi i szytymi na miarę garniturami. Zaokrągloną twarz zasłaniał dłuższymi włosami. Jak wspomina jeden z jego współpracowników, Kulczyk starał się odchudzać, a raczej zachowywać pozory tego, że pilnuje się diety i zwraca uwagę na to, co je: - Na obiad zamawiał na przykład tylko sałatkę. Zjadał ją błyskawicznie, a potem siedział smutny i wpatrywał się nam w talerze jak sroka w gnat. Rozmówca gazety zdradza, że zastanawiano się, kiedy miliarder zacznie podjadać smakołyki z talerzy sąsiadów.
Kulczyk nie był rozpieszczany. Gdy jako młody założył pierwszą firmę produkującą pastę BHP (za pieniądze, które otrzymał od ojca Henryka), nie szastał pieniędzmi. Jak się okazuje, jeździł maluchem, czyli fiatem 125 p. Dopiero później zaczął opływać w luksusy.
Kobiety Kulczyka: żona Grażyna, partnerka Joanna Przetakiewicz, tajemnicza Dorota
Jeden z osób z kręgu Kulczyka opowiada też o jego nieudanym małżeństwie z Grażyną. Małżonkowie rozwiedli się w 2006 roku, ale jak mówi znajomy rodziny, już wcześniej między nimi nie było dobrze. Żona Kulczyka to ambitna osoba, która chciała mobilizować męża, a ten potrzebował czegoś innego: - Mobilizowała go do pracy kijem, podczas gdy jemu potrzebna była raczej marchewka. Być może to sprawiło, że zaczęli się od siebie oddalać. Jednak Jan Kulczyk nie narzekał na brak zainteresowania ze strony płci przeciwnej. Kilka lat temu był w związku z Joanną Przetakiewicz, właścicielką marki modowej La Mania. Oboje, chociaż łączyło ich wyjątkowe uczucie, nie zdecydowali się na ślub. Przetakiewicz mówiła w jednym z wywiadów, że ślub nie daje gwarancji miłości. Ostatecznie para rozstała się po 10-letni związku. Mimo rozstania pozostali sobie bliscy i życzliwi: - Jestem w wielkim szoku. To była najcudowniejsza osoba, jaką znałam, i mój najlepszy przyjaciel - przyznała po śmierci Kulczyka, bizneswoman w rozmowie z "Super Expressem". Później, jak podaje "Newsweek" Kulczyk zaczął spotykać się ze swoją byłą asystentką, tajemniczą Dorotą. To jej wyrazy współczucia po śmierci miliardera składał na Twitterze Ryszard Kalisz.
Doroto, w tej trudnej chwili, musisz być twarda. Głębokie wyrazy współczucia.
— Ryszard Kalisz (@RyszardKalisz) lipiec 29, 2015
Kulczyk kochał muzykę i literaturę
Jan Kulczyk miał nie tylko umysł analityczny i potrafił odnaleźć się w biznesie. W głębi duszy był artystą. Kochał muzykę operową, literaturę, co podkreśla w rozmowie z tygodnikiem Waldemar Dąbrowski, były minister kultury, a prywatnie przyjaciel miliardera. - Między nami była więź przyjacielska, żeby nie powiedzieć braterska. Sprawdzona i potwierdzona w trudnych sytuacjach, których nie brakowało - mówił zaś nam Dąbrowski. O tym, że Kulczyk był estetą wspomina też Aleksander Kwaśniewski. - Jan był niespełnionym architektem. Widać było to po specyficznym stylu, w jakim urządzał swe biura i domy. Lekko barokowym, ale w bardzo dobrym guście - podkreśla były prezydent.
Sprawdź: Pogrzeb Kulczyka. Ile kosztuje pomnik na grobie Kulczyka?