W 2020 roku sytuacja była bardzo niecodzienna. Ze względu na epidemię koronawirusa najpierw próbowano zorganizować wybory kopertowe, a gdy to nie doszło do skutku zdecydowano się przesunąć pierwszą turę wyborów prezydenckich. W międzyczasie Platforma Obywatelska zdecydowała się wymienić Małgorzatę Kidawę-Błońską na Rafała Trzaskowskiego. Od tego momentu jasne się stało, że o Pałac Prezydencki bój stoczą urzędujący prezydent oraz prezydent Warszawy. Ostatecznie zwyciężył Andrzej Duda, który zdobył nieco ponad 400 tysięcy głosów więcej. Do dziś wielu ekspertów uważa, że Rafał Trzaskowski popełnił błąd nie biorąc udziału w debacie w Końskich. Dziś o tamtą sytuację Rafał Trzaskowski był pytany w Radiu ZET. - Może trzeba było chwycić byka za rogi - ocenił. Zaznaczył jednak, że uczestniczył w pierwszej debacie z urzędującym prezydentem. - Brałem udział w debacie z prezydentem Dudą. Pytanie, czy my zawsze mamy się zgadzać na to, że dyktować warunki będzie pisowska propaganda. Była pierwsza debata w TVP - przyszedłem - przypomniał.
Najbliższe wybory prezydenckie w Polsce odbędą się w 2025 roku. Wiadome jest, że nie będzie mógł w nich wziąć udziału Andrzej Duda, któremu skończy się wówczas druga kadencja.
W naszej galerii możesz zobaczyć, jak Andrzej Duda szusuje na nartach