W studiu spotkali się przedstawiciele skrajnie różnych poglądów. Klaudia Jachira, posłanka i aktywistka, ostro krytykowała środowiska łowieckie i ich wpływ na politykę. Paweł Budzyński, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego „Wspólna Sprawa”, stawał w obronie myśliwych i podkreślał ich rolę w utrzymaniu równowagi w przyrodzie.
Polowania: za i przeciw
Dr hab. Hanna Mamzer, biegła sądowa ds. dobrostanu zwierząt, wskazywała na etyczne i psychologiczne problemy związane z polowaniami. Łukasz Warzecha bronił myśliwych, zwracając uwagę, że Polska ma jedno z najostrzejszych praw łowieckich na świecie. Temperatura dyskusji rosła z każdą minutą. Pojawiły się zarzuty o demagogię, teorie spiskowe, hipokryzję i manipulację. Poruszono m.in. temat obecności dzieci na polowaniach, wpływu lobby łowieckiego na prawo, granic ingerencji w prywatne grunty oraz kryzysu wewnątrz Polskiego Związku Łowieckiego.
Dyskusja dotyczy przyszłości łowiectwa w Polsce, koncentrując się na jego obecnym kształcie i postulowanych zmianach. Uczestnicy reprezentowali różne perspektywy opowiadając się za reformami, podkreślając konieczność profesjonalizacji, zwiększenia transparentności Polskiego Związku Łowieckiego, wprowadzenia badań okresowych dla myśliwych oraz zakazu udziału dzieci w polowaniach, w obawie przed negatywnym wpływem na wrażliwość społeczeństwa.
Okresowe badania myśliwych? Zdania są podzielone
Właśnie sprawa okresowych badań mocno podzieliła uczestników debaty. Klaudia Jachira i Hanna Mamzer podkreślały, że ludzie chcą czuć się bezpiecznie w lasach, a myśliwi posługujący się bronią powinni przechodzić okresowe badania psychologiczne i lekarskie. Argumentem za tym było to, że z wiekiem pogarszają się funkcje poznawcze, wzrok, słuch i refleks, co czyni takie badania niezbędnymi dla bezpieczeństwa. Myśliwi, którzy posiadają broń, zdaniem Jachiry i dr hab. Mamzer powinni być regularnie badani.

Przeciwnego zdania byli Paweł Budzyński i Łukasz Warzecha, którzy uznali ten postulat za problem wymyślony, wskazując, że w zasadzie nie było wypadków na polowaniach związanych ze złym stanem zdrowia myśliwych. Twierdzili, że lobby lekarzy orzeczników na tym skorzysta, a Polska nie jest gotowa na przebadanie 130 000 myśliwych, co zahamowałoby łowiectwo.
Cała debata podkreśla głębokie podziały społeczne i różnice w postrzeganiu relacji człowiek-przyroda, dążąc do wypracowania wspólnych celów, lecz napotykając na trudności w komunikacji.