Daniel Obajtek postanowił nie pojawiać się 3 czerwca w prokuraturze, gdzie miał zeznawać w charakterze świadka. Wcześniej były prezes Orlenu nie pojawił się na sejmowej komisji śledczej do spraw afery wizowej. Postanowił zamieścić na platformie X (dawniej Twitter) oświadczenie, którym tłumaczy swoje zachowanie.
- Zgodnie z zapowiedzią, przekazałem pełnomocnictwo mojemu adwokatowi do reprezentowania mnie w postępowaniach przed Prokuraturą oraz Sejmową Komisją Śledczą. Liczę na to - choć nadzieja jest złudna - że będę mógł w spokoju dokończyć prowadzenie kampanii wyborczej - czytamy w poście.
Warto zaznaczyć, że w rozmowie z Polsatem Daniel Obajtek przyznał, ze nie znajduje się w miejscu zamieszkania, bowiem prowadzi kampanię wyborczą 130 km dalej, na Podkarpaciu. Z kolei według "Gazety Wyborczej" kandydat do Parlamentu Europejskiego wyjeżdża na Słowację lub na Węgry, bowiem z obawy przed służbami specjalnymi nie chce nocować w Polsce.
- W uśmiechniętej Polsce wolnego człowieka, bez wyroku i bez spraw toczących się przeciwko, traktuje się jak przestępcę, którego ściga policja i służby, na polityczne zlecenie KO. Jestem inwigilowany, a kiedy nie mogą się ze mną w sposób przewidziany przez prawo skontaktować, to konfiskują legalnie opłacone banery wyborcze. Tak wygląda Polska Donalda Tuska. Chcą zniszczyć wszystko, co przez 8 lat PiS zbudował - napisał w dalszej części posta.
- W związku z tym w trybie wyborczym skierowałem kłamliwą publikację Onetu. Analizujemy także oszczercze wypowiedzi Michała Szczerby, które w ostatnim czasie pojawiły się w przestrzeni publicznej. Nie pozwolę, by wmawiać społeczeństwu, że jestem poszukiwany i że jakieś sprawy toczą się przeciwko mnie. Nie kłaniałem się elitom z Warszawy, nie będę brać udziału w cyrku Koalicji Obywatelskiej. Elitom z Brukseli, jeśli tak wyborcy zdecydują, też kłaniać się nie będę - zakończył Daniel Obajtek na Twitterze.
Na nieobecność Daniela Obajtka zareagowała prokuratura.
- W sprawie tej nie ustanowił się żaden pełnomocnik. Prokurator referent wystąpił do Krajowego Biura Wyborczego o przekazanie do godz. 15.00 wszelkich znanych i złożonych jako adresy korespondencyjne przez pana Daniela Obajtka adresów, by można było skutecznie wysłać wezwanie do stawiennictwa na podane adresy pod którymi ma przebywać pan Daniel Obajtek - powiedział przedstawiciel Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba.
Były prezes Orlenu ma czas do 15:00, by stawić się na przesłuchanie. Jeśli tego nie zrobi, zostaną zarządzone poszukiwania w celu ustalenia miejsca jego pobytu.
W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniał się Daniel Obajtek: