Taki sędzia Waldemar "Gośka" Żurek, rzecznik KRS, opowiada o prześladowaniach, groźbach karalnych, które spotykają jego i żonę. Nie chce jednak o tym powiadomić prokuratury, gdyż zdaniem Gośki Żurka sędziowie muszą się przyzwyczaić do pracy pod napięciem. Moim zdaniem należałoby mu do pensji sędziowskiej dołączać krople walerianowe i mielibyśmy spokój. Polecam rozważenie takiego pakietu uspokajającego dla sędziów przez ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Krople nie są drogie, więc nie nadszarpnęłyby budżetu państwa, a społeczeństwo polskie odetchnęłoby z ulgą uwolnione od histerii sędziowskiej. Oczywiście wszelkie skojarzenia histeryczki Gośki z podstawówki z prof. Małgorzatą Gersdorf są nieuzasadnione. Dzielna pierwsza prezes Sądu Najwyższego rozpaczliwie wskazuje na demontaż państwa prawnego oraz demokracji. Straszy, że reformy PiS ograniczą niezawisłość sędziowską. To z kolei spowoduje, że obywatele przestaną chodzić do sądów, bo nie będą mieli pewności, czy sąd nie ulega naciskom politycznym. Z jej wypowiedzi wynika, że mieliśmy wspaniały system sprawiedliwości budowany od czasu zaborów, a teraz PiS chce wszystko zepsuć. Nie wiem, kto pozbawił dostępu do kropli walerianowych prof. Gersdorf. Wiem natomiast, że histeria jest rozpaczliwym sposobem obrony bezkarnej dotychczas kasty sędziowskiej. Na szczęście nikt, tak jak prawnicze autorytety, nie potrafi się spoliczkować swoim językiem. Apeluję do ministra Radziwiłła o terapię walerianową, a nawet podwójne dawki dla sędzi Gersdorf. Uspokoi to sytuację w środowisku autorytetów sądowniczych, lecz rozumu im nie przywróci.
Zobacz także: Tomek Walczak: "Nowi Ruscy" opanowali PiS