Czyszczą Polskę z komuny

2016-07-18 8:00

Wielkie porządki w Polsce! 229 pomników oraz około 1,5 tys. ulic, które propagują komunizm, mają zniknąć niebawem z przestrzeni publicznej. To wynik tzw. ustawy dekomunizacyjnej autorstwa PiS. Instytut Pamięci Narodowej już utworzył specjalny katalog miejsc nawiązujących do poprzedniego ustroju. Ta lista jednak jest wciąż otwarta.

Nazwy ulic, którym patronują osoby związane z komunizmem lub nawiązujące w jakikolwiek sposób do reżimu, mają zostać zmienione. Na czarnej liście znajdują się między innymi takie nazwy ulic, jak: Armii Ludowej, Hanki Sawickiej czy Zygmunta Berlinga.

A pomniki "wdzięczności Armii Czerwonej" lub hołdujące radzieckim bohaterom mają trafić do specjalnie utworzonego skansenu w Bornem Sulinowie (woj. zachodniopomorskie). Zmiany mają ruszyć już od 1 września. Co ważne, zwykli Polacy nie poniosą żadnych kosztów związanych z wymianą dokumentów.

Pomysł mocno dzieli zarówno zwykłych Polaków, jak i polityków.

- To głupota. To tworzenie nowej historii, a nie da się uciec od własnych korzeni. Są osoby, które były członkami Komitetu Centralnego PZPR i zasłużyły się Polsce - na przykład aktor Tadeusz Łomnicki (+70 l.) czy Oskar Lange (+61 l.), jeden z najwybitniejszych ekonomistów świata. Mamy o nich zapomnieć? - mówi szef SLD Włodzimierz Czarzasty (56 l.). Innego zdania jest poseł PO, Bogusław Sonik (64 l.). - Pewne rzeczy trzeba raz na zawsze uporządkować. Rzadko się zdarza, by posłowie byli jednomyślni, a tak się stało w przypadku ustawy dekomunizacyjnej. Zatem ta ustawa jest potrzebna. To powinno być zrobione tuż po 1989 r., ale niestety to zaniedbano. Teraz nadrabiamy zaległości - mówi Sonik.

ZOBACZ: Ojciec Rydzyk będzie miał swoją ulicę? Z inicjatywy SLD!