Wiktor Świetlik

i

Autor: PIOTR GRZYBOWSKI/ SUPER EXPRESS Wiktor Świetlik

Felieton "Zły Świetlik"

Czy Tusk połknie opozycje? Publicysta wyrokuje

2022-12-08 5:09

"Jedna opozycyjna lista” byłaby najlepszym dowodem na to, że partie polskiej opozycji nie obchodzą żadne postulaty programowe, a tylko walka o władzę. Przy okazji byłaby świetną okazją dla Donalda Tuska by wyeliminować lub wziąć pod but wszystkich potencjalnych konkurentów" - napisał w najnowszym felietonie Świetlik.

Czy Tusk połknie opozycję?

„Jedna opozycyjna lista” byłaby najlepszym dowodem na to, że partie polskiej opozycji nie obchodzą żadne postulaty programowe, a tylko walka o władzę. Przy okazji byłaby świetną okazją dla Donalda Tuska by wyeliminować lub wziąć pod but wszystkich potencjalnych konkurentów.

„Super Express” opublikował bardzo ciekawy sondaż dotyczący oczekiwań społecznych dotyczących możliwości powstania jednego bloku opozycyjnego. Wynika z niego, że zdecydowana większość badanych, bo 58 procent, chce by opozycja poszła do wyborów jednym blokiem. Reszta wolałaby list osobnych. Bardzo ciekawi mnie, których partii wyborcy chcieliby „jednej listy”, ale jestem niemal przekonany, że są to – jak najgorzej życzący opozycji – pisowcy, a także zwolennicy Platformy i Donalda Tuska.

Zacznijmy od drugiej sprawy. Donald Tusk, podobnie zresztą jak lider PiS, nie jest dziś w Polsce zbyt popularny. Ma gigantyczny negatywny elektorat, ale ma zwartą grupę, która jest mu bardzo wierna, a której za program polityczny wystarcza nienawiść do obecnej władzy. Tylko co z resztą opozycji? Ludowcami, liberałami, lewicowcami, ludźmi, którzy chcą iść do wyborów, nie lubią PiS, ale mają jakieś tam poglądy i one są dla nich najważniejsze, co najważniejsze – nie ufają też Donaldowi Tuskowi. Jedyna metoda by były premier mógł przejąć władzę na opozycji to musi po prostu ograć liderów pozostałych trzech formacji. Albo ich wyeliminować, jak zrobił to kiedyś choćby z Janem Rokitą czy Andrzejem Olechowskim, albo wziąć pod but, zrobić z nich takich, nomen omen, Butków.

A dlaczego i PiS-owcom jest to na rękę? Bo porządkuje rzeczywistość. Dla nich wielkiej różnicy między Tuskiem a Hołownią czy Czarzastym nie ma. Z jedną listą wybory zamieniają się w referendum – czy jesteś za Tuskiem, czy za Kaczyńskim, czy za PO, czy za PiS.

A co z elektoratem, programami, uczciwością wobec wyborcy? „Jedność” to było jedno z bardziej nadużywanych haseł w epoce komunizmu, a w imię jedności z reguły dokonywano rozmaitych wewnątrzpartyjnych dintojr, czystek i

Nasi Partnerzy polecają