Czy to dobrze, że Joanna zatańczy?

2010-01-08 2:00

Dziś "Super Express" znów wsadza kij w mrowisko. Ujawniamy, że europosłanka Joanna Senyszyn dostała propozycję udziału w "Tańcu z gwiazdami" i poważnie się nad nią zastanawia. Może skorzystać z tej propozycji czy musi ją odrzucić? Przekroczyłaby granice czy nie? Pieniądze za udział może wziąć czy musi przeznaczyć na jakiś szlachetny cel?

Joanna Senyszyn jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych i rozpoznawalnych polskich polityków. Albo się ją kocha, albo nienawidzi. Swój wizerunek budowała na dwóch filarach. Dostępna, sympatyczna i uśmiechnięta, ale jednocześnie otwarcie antyklerykalna, jak mało kto w Polsce. Jej antyklerykalizm bywa szokujący i często budzi jawną dezaprobatę. Z drugiej jednak strony, to właśnie takie radykalne poglądy zjednały jej wyborców.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE
- Gołota i "Taniec z gwiazdami"
- Przybylska i Szyc muszą zatańczyć w "TZG"!
- Majdan: "TzG" był tylko przygodą
- Senyszyn straszy z okładki!

Ludzie w TVN mają głowy na karku. Udział Joanny Senyszyn w "Tańcu z gwiazdami" wzbudzi olbrzymie zainteresowanie i zagwarantuje widownię tego i tak niezwykle popularnego programu. Przed telewizorami wybuchną emocje, a w powietrzu krążyć będą mocne sformułowania.

Co w przypadku Joanny Senyszyn jest ważniejsze? Jej praca w Parlamencie Europejskim czy "Taniec z gwiazdami"? Czekamy na państwa opinie.