Kluczowe znaczenie w czasie epidemii mają molekularne testy na koronawirusa. Wykonuje się je u osób z podejrzeniem zakażenia. Materiał do badania pobiera się z górnych dróg oddechowych – wymaz z gardła i nosa, gardła lub nosogardła. Test molekularny metodą RT-PCR jest jedynym zalecanym przez WHO w kierunku diagnostyki aktywnego zakażenia. Pozytywny wynik oznacza, że badana osoba w momencie pobrania wymazu chorowała na COVID-19 i zarażała kolejne osoby. Negatywny wynik testu RT-PCR oznacza najprawdopodobniej brak zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2.
Sprawdzenie, czy dana osoba przeszła zakażenie, jest możliwe też poprzez wykonanie testu badającego przeciwciała IgG w warunkach laboratoryjnych. Testy tego typu pozwalają potwierdzić koronawirusa dopiero po okresie 7 do 10 dni. Nie mogą być zatem wykorzystywane do diagnostyki aktywnego, wczesnego zakażenia. W celu wykonania badania przeciwciał jest konieczne pobranie od pacjenta próbki krwi. Po wystąpieniu zakażenia (zwykle po pierwszym tygodniu) najpierw rozwijają się przeciwciała - immunoglobulina IgM. Na ogół kilka dni później wytwarza się immunoglobulina IgG, która utrzymuje się dość długo po zachorowaniu i może być potwierdzeniem przebytego zakażenia.
W określeniu skali rozpowszechniania się koronawirusa w populacji pomocne mogą być tzw. szybkie testy przesiewowe. Mają one zastosowanie do badań masowych. Pomagają oszacować odsetek osób, które były zakażone koronawirusem. Testy wykrywają przebycie infekcji po okresie minimum 7-10 dni. Badanie można wykonać w domu z kropli krwi i otrzymać wynik w ciągu kilkunastu minut. Ten rodzaj testu ma niższą czułość, wykrywa więc mniej zachorowań i zachorowania nie zawsze dotyczą SARS-CoV-2 (mogą świadczyć o przebyciu np. grypy).
Tanie testy NFZ
Ceny prywatnego testu wymazowego metodą RT-PCR, najskuteczniejszego, najbardziej popularnego i zalecanego przez WHO, wahają się w Polsce od 400 do 500 zł. Kwota zależy od tego, czy osobiście zgłaszamy się w jednym z mobilnych punktów pobrań wymazów, czy też zestaw wymazowy otrzymamy pocztą, test wykonamy sami, a następnie odbierze go od nas specjalistyczny kurier.
Ceny testów w Europie porównała Gazeta Wyborcza. Okazało się, że więcej niż w Polsce za testy płacą Austriacy i Brytyjczycy. W Zjednoczonym Królestwie za komercyjny test pacjenci płacą w przeliczeniu od 490 do 1000 zł. W Austrii ceny wahają się od 540 do 675 zł. W Niemczech za badanie płaci się od 580 do 1080 zł. Z kolei w Luksemburgu test kosztuje ok. 260 zł, a w Czechach ok. 300 zł.
Jeśli więc porównamy ceny komercyjnych testów wymazowych w Polsce do tych na zachodzie Europy, wychodzi, że ceny badań nad Wisłą znajdują się mniej więcej w połowie zestawienia – zwraca uwagę GW. Okazuje się jednak, że NFZ za testy płaci znacznie mniej - 280 zł. Czy tyle powinien więc kosztować test? GW wyjaśnia, że wyższa cena wykonania testu prywatnie wynika m.in. z krótszego czasu oczekiwania na wynik (12 godzin wobec trzech dni), kosztów funkcjonowania punktów poboru i transportu.
Laboratoria prywatne - w ocenie GW - nie zarabiają więc na nas. Wykonując badania refundowane przez NFZ odpada bowiem szereg kosztów związanych z pobieraniem wymazów. Kiedy robimy badanie prywatnie, całość kosztów przejmuje natomiast laboratorium. TWO