Wywiady Ukrainy oraz innych państw nie mają informacji o tym, by Rosja zamierzała użyć przeciw Ukrainie broni masowego rażenia, w tym jądrowej – podała w piątek agencja Ukrinform, powołując się na rzecznika ukraińskiego ministerstwa obrony Ołeksandra Motuzjanyka.
- Broń jądrowa to ostatni atut Federacji Rosyjskiej. Na razie nie mamy informacji, by Rosja mogła użyć takiej broni. Zagraniczne wywiady, z którymi Ukraina współpracuje, również nie potwierdzają takiej informacji – powiedział Motuzjanyk na briefingu.
Podkreślił jednak, że w każdych okolicznościach trzeba być gotowym na dowolny rozwój sytuacji, w tym na bardzo negatywny. - Według stanu dzisiejszego nie prognozujemy tego – dodał.
Polecany artykuł:
Świat zachodni mimo wszystko nie lekceważy atomowego potencjału Rosji. - Nie możemy lekceważyć ryzyka, że Rosja w desperacji użyje broni jądrowej - oświadczył dyrektor CIA Bill Burns. Zaznaczył jednak, że jak dotąd nie odnotowano żadnych dowodów wskazujących na taki ruch.
Burns odniósł się do sprawy podczas przemówienia na uczelni Georgia Tech, jego pierwszym od momentu objęcia funkcji szefa Centralnej Agencji Wywiadowczej. Jak stwierdził, uniknięcie "III wojny światowej" jest jednym z głównych zadań agencji.
- Biorąc pod uwagę potencjalną desperację prezydenta Putina i rosyjskiego kierownictwa, biorąc pod uwagę dotychczasowe niepowodzenia militarne, nikt z nas nie może lekceważyć zagrożenia potencjalnym posunięciem się do użycia taktycznej broni jądrowej - powiedział Burns.
Zaznaczył jednak, że poza retoryką Kremla, nic jak dotąd nie wskazuje na przygotowywanie się Rosji do takiego uderzenia. Szef agencji stwierdził, że USA zaczęły zbierać dowody wskazujące na rosyjskie plany nowej inwazji na Ukrainę jesienią ubiegłego roku. Wspomniał też, że kiedy w listopadzie podczas wizyty w Moskwie ostrzegł Władimira Putina na temat konsekwencji wojny, był "zaniepokojony tym, co usłyszał".