Ryszard Bugaj: Czy politycy o nas się troszczą

2011-08-22 4:00

Ile czasu polski poseł myśli o losie swoich wyborców, po co chodzi na konferencje, i dlaczego noszenie teczek jest szkodliwe

- Czy przeciętny polski polityk dużo myśli o takich sprawach, które zaprzątają umysły Polaków? O stanie dróg, szpitali, bezpieczeństwie?

- Obawiam się, że niewiele. Zaczyna dominować myślenie sprzedażowe, a politycy sami siebie zaczęli traktować jako produkt. Oczywiście poseł posłowi nierówny. Są osoby, które faktycznie wykonują dużą pracę koncepcyjną.

- A posłowie mają duży wpływ na nasze życie?

- Myślą, że tak, bo jak się tam jest w środku, to się myśli, że cały świat kręci się wokoło okrągłego budynku Sejmu.

- Nie kręci się?

- Skąd. Politycy w ogóle przeceniają swoją rolę i wpływ. Poza tym w Sejmie liczą się pierwsze dwa rzędy.

- Z konstrukcji Sali Plenarnej wynika, że to są bardzo krótkie rzędy.

- Może dwudziestu posłów ma realny wpływ na podejmowane decyzje, resztą głosuje, popiera, krytykuje gdy trzeba, wypełnia polecenia i zajmuje się PR-em.

- Jaki procent, pana zdaniem, aktywności umysłowej przeciętnego polityka zajmuje myślenie programowe?

- Czy przez myślenie programowe rozumie pan na przykład dokładne czytanie stanowionych ustaw?

- Wydaje mi się, że to jest dość ważne, żeby posłowie czytali to, nad czym głosują.

- To w tym znaczeniu wielu z posłów w ogóle nie myśli koncepcyjnie. Aczkolwiek chętniej chodzą na konferencje czy rozmaite panele.

- Zawsze dobre i to.

- Część chodzi tam, bo się interesuje tematem, a część żeby się pokazać, uwieść publiczność, albo najeść.

- A jak pan ocenia młodych polskich posłów - to będzie nasza przyszłość?

- Istnieje taki pogląd, czy nawet trend kulturowy, żeby się podlizywać młodzieży.

- Nie musi pan.

- I nie będę. Oni są często źle wykształceni. Źle się dzieje, że karierę zaczynają od noszenia teczek. Polityka w Polsce nie przyciąga autentycznych społeczników, a raczej typów aparatczyka czy karierowicza. Nie mówię oczywiście o wszystkich, ale to widoczna tendencja.

- Lepsi są więc starzy politycy?

- Zależy. Na pewno są odważniejsi, część jest lepiej wykształcona, miała doświadczenie opozycyjne. Ale mam nadzieję, że w końcu ujawnią się jakieś młode talenty.

Artykuł pochodzi z nowego tygodnika opinii: "to ROBIĆ!"

Tygodnik to ROBIĆ! ukazuje się w każdy wtorek jako bezpłatny dodatek do Super Expressu.

Nasi Partnerzy polecają