Prawo i Sprawiedliwość wygrywa wybory parlamentarne 2023, ale tylko "na papierze", bo większość w Sejmie może uzyskać opozycja - takie wnioski można wyciągnąć z wyników exit poll, które poznaliśmy w niedzielę, 15 października, po godz. 21:00 i które zostały zaprezentowane na antenach TVN, Polsat oraz TVP. PiS zdobyło 36,8% głosów i ma uzyskać 200 mandatów - to najwyższy wynik spośród wszystkich partii w wyborach 2023. Ale nie oznacza to, że PiS będzie rządzić. Czy odda władzę? Póki co nie będzie miał bowiem większość. Z exit poll wynika, że Koalicja Obywatelska zdobyła 31,6% głosów i uzyska dzięki temu 163 mandaty. Na trzecim miejscu mamy Trzecią Drogę z wynikiem 13% i 55 mandatami. Kolejne miejsca, zgodnie z exit poll, należą do Lewicy z wynikiem 8,6% i 30 mandatami oraz Konfederacji z wynikiem 6,2% i 12 mandatami. Bezpartyjni Samorządowcy nie przekroczyli progu wyborczego, zdobywając 2,4% głosów.
Czy PiS odda władzę? Wybory wygrane, ale nie ma większości, aby rządzić. Nawet Konfederacja nie pomoże
Frekwencja w wyborach parlamentarnych wyniosła 72,9% i jest to rekordowy wynik. Można więc śmiało napisać, że 15 października 2023 r. odbyło się w Polsce prawdziwe święto demokracji. I choć PiS wygrał, zdobywając najwięcej głosów, to prawdopodobnie będzie musiało oddać władzę. Dlaczego? Zakładając, że opozycja podejmie współpracę, co zapewne się stanie, będzie miała sejmową większość - po złączeniu ich mandatów, wyjdzie bowiem liczba 248. To więcej, niż PiS, który ma 200 mandatów. Nawet, gdyby Konfederacja zdecydowała się wesprzeć PiS, choć w czasie kampanii wyborczej zarzekała się, że tego nie zrobi, to wciąż byłoby to 212 mandatów, czyli za mało, by rządzić. Szansa na to, że PiS-owi uda się przekonać 36 posłów do zmiany zdania i barw politycznych również jest znikoma. Należy jednak pamiętać, że jeszcze nie znamy pełnych wyników, a to dopiero wyniki exit poll. Czekamy na late poll, a później na finałowe wyniki. To oczekiwanie może potrwać nawet do wtorku, 17 października.