Leszek Miller dopytywany przez Bogdana Rymanowskiego, czy obecna kadencja w europarlamencie będzie jego ostatnią, odpowiedział: "mam nadzieję". - Gdybym dzisiaj miał 50, a nawet 60 lat, to byłbym w fantastycznej formie i w fazie całkowitego rozkwitu - powiedział Miller i dodał, że bardzo żałuję, że "tak późno zdecydował się wystartować w wyborach do PE".
"Zawsze uważałem, że Sejm jest ważniejszy. Tymczasem Bruksela i Strasburg to są wspaniałe miejsca do takiej samorealizacji, do edukacji - wyjaśnił.
Polityk pytany był również o to czy opozycja się zjednoczy. "Prawdopodobnie takiego zjednoczenia opozycji, o którym myślimy, nie będzie. Ale można myśleć o innym zjednoczeniu. Skoro nie można stworzyć jednej listy kandydatów do Sejmu, to stwórzmy jedną listę wyborców, którzy będą głosować na tego polityka i tę partię, która ma największe szanse wygrać z PiS-em - stwierdził. - Skoro nie mamy jednej listy, a chcemy, żeby PiS stracił władzę, to musimy zwiększyć szanse tego ugrupowania, które może wygrać z PiS-em, a taką partią jest Koalicja Obywatelska - wyjaśnił.