Przed tygodniem pisałem, że podziwiam Jego Ekscelencję (JE) Włodzimierza Putina za to, jak sprawnie prowadzi politykę zagraniczną. Przecież Rosja jest jeszcze słabsza od USA i znacznie słabsza od Chin, a p. Putin ma inicjatywę i rozmawia z nimi jak równy z równymi. Ponadto p. Putina ludzie się boją, a kto się boi Jego Ekscelencji Andrzeja Dudy? Ja chcę, by Polską rządził ktoś, kogo sąsiedzi się boją, a nie ktoś, kogo lekceważą!
Podziwiałem tez sprawność rosyjskiej agentury. Np. III Rzeczpospolita działa prawie od początku na rzecz Rosji, jednocześnie krzycząc, że trzeba się Rosji przeciwstawiać. Krzyczymy, krzyczymy, a po cichu działamy na jej rzecz. I tu jest to pytanie: czy polską polityką zagraniczna kierują idioci, czy rosyjscy agenci?
Już po wysłaniu poprzedniego felietonu wynikła afera z Kazachstanem. Kazachstan ma problem z Rosją, bo ma na północy sporą mniejszość rosyjską, a śp. Aleksander Sołżenicym, słynny sowiecki dysydent, domagał się rozwalenia ZSRS i stworzenia Wielkiej Rusi z Rosji, Białorusi, Ukrainy i północy Kazachstanu.
A JE Włodzimierz Putin jest wyznawcą Sołżenicyna... Więc Kreml po cichu robi swoje... Kazachstan się wściekał, na chwilę wyprosił nawet rosyjskiego ambasadora, a w końcu grudnia nawiązał bliskie kontakty z Uzbekistanem. Uzbekistan zaś już parę lat temu wystąpił z sojuszu z Rosją, zawarł układ z Gruzją i Ukrainą... I oto finansowany przez polski wywiad wojskowy portal NEXTA (tak, ten sam co wzywał do walki z Łukaszenką!!!) wezwał Kazachów do obalenia prezydenta!
Moskwie w to graj! Obiecała JE Kassimowi Tokajewowi, że pomoże mu utrzymać się u władzy, ale pod czterema warunkami: ma on uznać aneksję Krymu, przywrócić język rosyjski jako drugi urzędowy, dać Moskwie dostęp do kazachskich baz wojskowych i dać autonomię okręgom, gdzie Rosjanie maja większość! Wiadomo, co nastąpiłoby potem: to samo, co na Krymie. Autonomiczna Republika Rosyjska w Kazachstanie ogłosiłaby niepodległość. Zrobiła referendum, oczywiście Rosjanie by je wygrali (bo przecież mieliby tam większość!) i legalnie i d***kratycznie poprosiła o przyjęcie do Federacji Rosyjskiej. Ja nie widzę w tym nic złego, ale podobno III RP prowadzi politykę antyrosyjską?
Żołnierze rosyjscy (w niewielkiej liczbie) już tam polecieli, przerażony prezydent powiedział, że sam stłumi zamieszki... Jak to się skończy? Nie wiem. Nadal nie wiem: u nas rządzą idioci, czy agenci?