„Super Express”:- Świat walczy z pandemią koronawirusa. W Polsce przybywa zarażonych, ale także osób, które umierają. Zmarła właśnie ósma osoba. Pacjent zero jednak wyzdrowiał, a GIS mówił jednak jakiś czas temu o „ozdrowieńcach”.
prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz: - Tak, ozdrowieńców jest więcej. To są osoby, które leżały w szpitalu i miały objawy choroby COVID-19. Leczenie takiego pacjenta spowodowało, że ustąpiły u niego objawy chorobowe.
Czyli nie możemy stwierdzić, że został całkowicie wyleczony?
Nie. Dlatego taka osoba nie może zostać wypisana ze szpitala. Ozdrowieniec dalej musi w nim przebywać, aby kolejnymi badaniami potwierdzić, że jest już zdrowy.
Załóżmy hipotetycznie, że ozdrowieniec wychodzi z placówki medycznej nie przechodząc w pełni rekonwalescencji. Zarazi innych?
Niestety zarazi. Dlatego nie możemy pozwolić na to, aby wypuszczać nie do końca wyleczonych pacjentów.
Dotychczasowe działania rządu w sprawie koronawirusa są raczej chwalone, ale pojawiła się też krytyka. Mówi się o tym, że są braki podstawowego sprzętu, albo że za późno zamknęliśmy granicę…
Działania rządu są bardzo dobre. Jestem przekonana, że przyniosą efekt i nie dojdzie do lawiny zachorowań. Oczywiście nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości. Jednak możemy liczyć na to, że będzie spokojniej. Najbliższe dwa tygodnie będą krytyczne. Koronawirus jest zaraźliwy także wtedy, jeśli mamy kontakt z osobą, która ma przebieg bezobjawowy. Wiemy też, że w sytuacji, gdy ograniczyliśmy funkcjonowanie centrów handlowych zniwelowaliśmy zakażenia, bo wirus może utrzymywać się w zamkniętej przestrzeni nawet do 3 dni!
Ile osób może zachorować? Na jakie liczy jesteśmy gotowi? Część ekspertów twierdzi, że nie jesteśmy przygotowani w ogóle, bo obecna ilość przewyższa nasze moce przerobowe.
Nie wiemy. Nie da się przewidzieć skali i to jest najgorsze. Poza deficytem maseczek, respiratorów i rękawiczek w aptekach nie ma termometrów do kontrolowania temperatury. Na aukcjach internetowych sprzęt tego typu osiąga horrendalne ceny. Jeżeli nie mamy termometru nie bardzo jesteśmy w stanie zorientować się, czy mamy gorączkę. Najlepiej w takiej sytuacji skontaktować się z poradnią medyczną i ustalić co zrobić, aby sprawdzić temperaturę. To kluczowe do walki z koronawirusem. Pamiętajmy jednak, aby nie wychodzić z domu do przychodni. Kontakt telefoniczny.
Są też inne strony epidemii. Schroniska z weterynarzami alarmują, aby nie pozbywać się psów i kotów. Właściciele zwierząt nie do końca słuchają opinii specjalistów i oddają lub usypiają czworonożnych przyjaciół.
Według obecnego stanu wiedzy, nic nie wskazuje na to, że zwierzęta domowe przenoszą kornawirusa na człowieka.
Przejdźmy do pożywienia. Idziemy do sklepu, chcemy kupić mięso. W jaki sposób przygotować je, żeby się nie zarazić? Można się zarazić przez dotykanie surowych produktów takich jak mięso?
Tak samo jak w przypadku zwierząt - nie ma dowodów na to, że żywność jest źródłem lub pośrednim źródłem transmisji koronawiursa. Nie dochodzi do takich infekcji, ale istnieją zalecenia dotyczące bezpiecznego zachowywania się podczas przygotowywania żywności. Pamiętajmy, by mięso gotować. Większość drobnoustrojów ginie w wysokiej temperaturze.
Koronawirus też?
Też. Odpuszczamy tatara, nic surowego. Gotujemy w 60 stopniach na 30 minut. To szalenie ważne! Jest jeszcze druga sprawa. I druga sprawa, bardzo ważna. Kiedy kroimy mięso musimy mieć dwie deski.
Po co?
Na jednej desce używamy mięsa surowego na drugiej zaś ugotowanego. Analogicznie postępujemy z nożem. Muszą być dwa! Cały czas pamiętając o tym, by myć ręce. Uważajmy! To praktyczne zalecenia. Wdrażajmy je w życie likwidując przy okazji inne patogeny.
Rozmawiała Sandra Skibniewska