Zadzwoniliśmy tam kilka razy, w tym w pierwszym dniu funkcjonowania. Co poradzono osobie, która ma bezpośredni kontakt z kimś, kto wrócił z Włoch i ma niepokojące objawy? - Najlepiej żeby pokierował pan tę osobę do stacji sanitarno-epidemiologiczną, albo na oddział zakaźny. Pan powinien unikać kontaktów z nią i pamiętać o częstym myciu rąk. To jest bardzo ważne, by osoba podejrzewająca chorobę założyła na twarz maseczkę, by nie roznosić wirusów – usłyszeliśmy.
-Jeżeli po powrocie z północnych Włoch pan obserwuje objawy grypopodobne, należy natychmiast się kontaktować z oddziałem zakaźnym, lub stacją sanitarno-epidemiologiczną. Jeżeli nie ma takich objawów, to najlepiej przez 14 dni jest taki okres, gdzie ma pan obowiązek kontrolować stan swojego zdrowia, codziennie trzeba mierzyć temperaturę ciała, zwracać uwagę na występowanie objawów. Najlepiej badać się w warunkach domowych, a jeśli stan zdrowia się pogorszy, należy zgłosić się na oddział. Jeśli nie wystąpią takie objawy, należy po 14 dniach zakończyć obserwację - usłyszeliśmy innym razem.
ZOBACZ TEŻ: Służba zdrowia, lekceważy problem? Z wirusem najlepiej do lekarza rodzinnego