Czy Duda wygryzie Kaczyńskiego?

2013-09-16 6:10

Zeszłotygodniowe manifestacje w Warszawie to wielki triumf Piotra Dudy (51 l.), przewodniczącego Solidarności. Organizatorzy protestów twierdzą, że w sobotę na ulice stolicy wyszło nawet 200 tysięcy związkowców (służby porządkowe - że było ich 100 tys.). Duda udowadnia, że porywa coraz większe tłumy. I ewidentnie dostrzega to prezes PiS Jarosław Kaczyński (64 l.).

- Nieufność PiS wobec Piotra Dudy jest oczywista. Uchodził on przecież za człowieka Jerzego Buzka (73 l.). PiS boi się rosnącej siły Dudy, tego, że on może sprawić, iż partii Jarosława Kaczyńskiego zabraknie kilku procent głosów do rządzenia Polską - analizuje politolog Rafał Chwedoruk.

Wystarczy także przypomnieć, że każdy z byłych szefów Solidarności marzył o wielkiej polityce.

Nic więc dziwnego, że Jarosław Kaczyński robił wszystko, by Polacy mieli wrażenie, że PiS jest co najmniej współorganizatorem akcji demonstracyjnych sprzed kilku dni. Co prawda prezesowi nie pozwolono, by zabrał głos w sobotę na pl. Zamkowym w Warszawie, gdzie odbyła się kulminacja protestów. Ale szef PiS znalazł rozwiązanie. W deszczowy piątek zorganizował pikietę przed Kancelarią Premiera, a parasol nad głową Jarosława Kaczyńskiego trzymał... były szef Solidarności, a obecnie poseł PiS Janusz Śniadek (58 l.). - To, że to właśnie Śniadek trzymał parasol, nie było przypadkowe. Jarosław Kaczyński ma prawo odczuwać niepokój w związku z rosnącą popularnością Piotra Dudy - dodaje Chwedoruk.

PRZECZYTAJ TEŻ: Demonstracja w Warszawie. Wzruszony Duda i 100 tysięcy protestujących!

A Duda zapowiada kolejne protesty. - Należy rozpocząć zbieranie podpisów pod rozwiązaniem tego parlamentu. Oni już nic nowego nie wymyślą. To cieniasy legislacyjne - zaapelował w sobotę szef Solidarności. I zapowiada kolejne protesty.