Przemysław Harczuk

i

Autor: "Super Express"

Czy celibat w Kościele zostanie zniesiony?

2019-10-11 23:50

Podczas jego trwania mówi się o jakiejś formie kapłaństwa, w której na księży mają być wyświęcani żonaci mężczyźni, a także o nowym rycie liturgicznym zaczerpniętym z rytuałów indiańskich. Z całym szacunkiem dla wielokulturowości w sytuacji, gdy zmarginalizowano tradycyjną liturgię, a w Kościele trwa realny kryzys, działania w Amazonii są przynajmniej niezrozumiałe. Tak, czy inaczej w ciszy wyborczej jest nad czym się zastanawiać. Byle tylko uniknąć poniedziałkowego kaca.

Cisza wyborcza zdaniem jednych jest przeżytkiem, fikcją, należy ją zlikwidować. Zdaniem innych, to mimo wszystko dobry moment, aby na jeden weekend odpocząć od polityki i kampanijnej naparzanki. Jedno nie ulega wątpliwości – w sytuacji, gdy kilka lat temu dla niektórych tematem politycznym były przepisy ruchu drogowego, a teraz są tacy, którzy o polityce dyskutują w związku literacką nagrodą Nobla dla Olgi Tokarczuk, zachowanie ciszy do łatwych nie należy. Można oczywiście upić się i dni ciszy zwyczajnie wymazać z życiorysu, jednak nie jest to chyba najlepszy pomysł. Szczególnie w perspektywie poniedziałkowego kaca. Znacznie lepszym sposobem jest zastanowienie się nad sprawami ostatecznymi. A skłaniają do tego wypowiedzi tegorocznych noblistów. I nie chodzi tym razem o Olgę Tokarczuk, ale o laureata Nobla z fizyki, który powiedział, że w ciągu trzydziestu lat ludzie nawiążą kontakt z życiem pozaziemskim. I, że osobiście nie wierzy, byśmy we Wszechświecie byli sami, skoro jest tyle gwiazd, galaktyk i planet. Perspektywa istnienia kosmitów jest interesująca. Szczególnie w zderzeniu z wypowiedziami tych naukowców, którzy twierdzą, że widząc jak świat jest skomplikowany, a jednocześnie jak logiczne są prawa natury, DNA, prawa fizyki, nie wierzą, by nie było siły inteligentnej, która ów Wszechświat stworzyła. A więc według naukowców możliwe, że istnieją kosmici, a także, że istnieje Bóg. Dla ludzi wierzących oczywista oczywistość. Oczywistością nie jest za to droga, którą papież Franciszek prowadzi Kościół. Myśląc o sprawach ostatecznych nie można nie wspomnieć mogącym mieć znaczenie dla całego Kościoła katolickiego Synodzie dla Amazonii. Podczas jego trwania mówi się o jakiejś formie kapłaństwa, w której na księży mają być wyświęcani żonaci mężczyźni, a także o nowym rycie liturgicznym zaczerpniętym z rytuałów indiańskich. Z całym szacunkiem dla wielokulturowości w sytuacji, gdy zmarginalizowano tradycyjną liturgię, a w Kościele trwa realny kryzys, działania w Amazonii są przynajmniej niezrozumiałe. Tak, czy inaczej w ciszy wyborczej jest nad czym się zastanawiać. Byle tylko uniknąć poniedziałkowego kaca.