O samochodzie prezydenta USA krążą legendy. Ważąca 8 ton limuzyna zawsze przylatuje specjalnym samolotem dzień wcześniej. Jest tak skonstruowana, że nawet jeśli stanie w ogniu, wjedzie na minę czy zostanie ostrzelana z broni maszynowej, pasażer pozostaje bezpieczny. Samochód jest w stanie jechać nawet wtedy, kiedy opony są poprzebijane. Oprócz właściwej "Bestii" Barackowi Obamie towarzyszyć będą dwa identyczne samochody, które mają zmylić potencjalnych zamachowców.
Ulice, po których jeździć będzie "Bestia" podczas szczytu NATO, zostaną całkowicie wyłączone z ruchu na co najmniej pół godziny przed jej przejazdem. Na dachach domów przy ulicach, którymi będzie poruszać się cadillac one, czuwać będą snajperzy. Z ruchu na dwa dni wyłączone zostaną ulice prowadzące na Stadion Narodowy (tam toczyć się będą obrady szczytu NATO), zablokowane będą Centrum, Śródmieście, Stare Miasto, a most Poniatowskiego będzie całkowicie wyłączony z ruchu. Podczas piątkowej wieczornej kolacji w Pałacu Prezydenckim z udziałem m.in. Obamy zamknięte zostanie Krakowskie Przedmieście i sąsiednie ulice.
Czytaj też: Szczyt NATO. Obama przylatuje, by chronić nas przed Putinem