Łukasz Szumowski

i

Autor: Rafal Oleksiewicz/REPORTER Łukasz Szumowski

Człowiek Szumowskiego USPOKAJA lekarzy. "Proszę o wstrzemięźliwość w emocjach"

2020-04-24 20:42

Kilka dni temu głośno zrobiło się o piśmie, które skierowała do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej dr Katarzyna Pikulska. Jej zdaniem minister Łukasz Szumowski oraz Konstanty Radziwiłł mogli m.in złamać Kodeks Etyki Lekarskiej. Jak do sprawy ustosunkowało się MZ? W rozmowie z "Super Expressem" rzecznik MZ, Wojciech Andrusiewicz rozwiewa wątpliwości.

Lekarka w swoim piśmie odniosła się także do rekomendacji, którą minister Szumowski wydał na nadchodzące wybory korespondencyjne. W rozmowie z „Super Expressem” rzecznik Ministerstwa Zdrowia postanowił odnieść się do sprawy. - Zalecałbym dokładne zapoznanie się z rekomendacjami ministra zdrowia. Myślę, że jeżeli pani Katarzyna Pikulska na spokojnie bez emocji zapozna się z rekomendacjami ministra zdrowia w zakresie wyborów prezydenckich dostrzeże, że nie ma w nich nic co mogłoby rzutować na reakcję, którą podjęła w przestrzeni publicznej. Minister zdrowia zarekomendował wybory tradycyjne za dwa lata, a jeżeli siły polityczne nie porozumieją się w tej sprawie to jedyna możliwą formą wyborów są wybory korespondencyjne. Minister stwierdził dodatkowo, że trudno określić bardziej lub mniej bezpieczny termin na przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych. Gdzie w tych rekomendacjach nastąpiło złamanie kodeksu etyki? Jeszcze raz proszę o wstrzemięźliwość w emocjach, którym wszyscy dziś podlegamy - powiedział nam rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz i dodał odnosząc się do tematu ministra Kraski, który także, zdaniem wnioskodawczyni, w przekazach medialnych używał nietrafionych słów i mógł urazić medyków. - Minister Kraska już wielokrotnie wyjaśniał kwestie o którą Pani pyta i wskazywał, że nie miał zamiaru nikomu czynić żadnego zarzutu. Sprawa została dawno zakończona, a minister Kraska wskazał, że jeżeli ktoś poczuł się urażony to przeprasza. Nigdy nie było jego zamiarem krytykować służby medyczne - podsumował Andrusiewicz.