Joachim Brudziński zamieścił na twitterowym koncie wpis dotyczący irlandzkiego europosła Mick Wallace. Wiceprezes PiS napisał: "Samochód mi zarysował na parkingu w PE, ale nie mam do niego żalu. Lewak jak cholera ale przynajmniej sympatyczny" - napisał człowiek Kaczyńskiego, Brudziński, który w ten sposób nawiązał do wpisu Macieja Sokołowskiego, korespondenta TVN24 w Brukseli.
Pokazanie Micka Wallace' a miało na celu wskazanie, że wyśmiewany obecnie strój Patryka Jakiego z Solidarnej Polski, to wcale nie najgorsza kreacja, jaką mają na sobie eurodeputowani podczas obrad Parlamentu Europejskiego.
"Nie wyobrażam sobie tego, by poważnie traktować przemówienie gościa, który wygląda jak bezdomny z dworca. Trzeba oddać Panu Jakiemu honor. Przy tym gościu wyglądał jak model z żurnala. Ale obydwa przykłady pokazują, że EP jest pełen ludzi, którzy nie powinni się tam znaleźć" - napisał użytkownik Paweł Kubacki.
Lider PiS na Pomorzu Zachodnim nawiązał do Micka Wallace'a ze względu na jego wystąpienie w PE. Polityk z Irlandii na posiedzeniu w Brukseli miał na sobie różową koszulkę z wyciętymi rękawami. Stylizacja Irlandczyka wzbudziła skrajne emocję wśród europosłów. Część osób zebranych na sali nie kryła oburzenia, inni uznali styl polityka za coś normalnego. Oprócz różowej koszulki Irlandczyka wyróżniała fryzura. Długie, falowane włosy to znak rozpoznawczy europosła.