To był sielski dzień. Kiszczak w szlafroku przeglądał notatnik z telefonami. Dopiero kiedy zauważył fotoreporterów pokornie wrócił do pokoju. Jego żona Maria Kiszczak (81 l.) czytała „Atlas zbuntowany" - powieść opisującą losy wybitnych jednostek, które sprzeciwiają się opresyjnej władzy państwa.
Dzień przed zrobieniem zdjęć, które pokazujemy w Super Expressie ujawniono informację o tym, że lekarze zdecydowali, iż stan zdrowia psychicznego Kiszczaka nie pozwala na to aby stanął przed sądem. Ostateczną decyzję w sprawie udziału w procesie podejmie sędzia Jerzy Leder, który prowadzi sprawę. Biegli stwierdzili u generała jedynie problemy z układem krążenia, natomiast przeszkodą udziału w sprawie sądowej jest - jak orzekli - zdrowie psychiczne. - Powoduje ograniczenie swobodnego wyrażenia woli, oceny faktów oraz upośledza myślenie abstrakcyjne i wnioskowanie. Zaburzenia mają charakter progresywny, nieulegające remisji – mówił sędzia Leder w rozmowie z RMF FM. Kiszczak z żoną może zatem spokojnie odpoczywać.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: RODZINA KISZCZAKA. Żona Maria, córka Ewa i syn Jarosław. Kim są, co osiągnęli krewni generała?