Medycy w kombinezonach walczący z koronawirusem w Polsce

i

Autor: archiwum portalu Koronawirus. Nowe wytyczne dla czerwonych i żółtych stref. Zmiany w obostrzeniach!

Czeka nas LOCKDOWN lub godzina policyjna? Wirus jest zjadliwy a szpitale są na skraju wydolności

2020-10-16 9:30

Szpitale znajdują się na skraju wydajności. Niezwykle obciążone są kadry medyczne. Laboratoria diagnostyczne stały się zaś nieefektywne. - Granice w niektórych miejscach zostały już przekroczone. W tej sytuacji stosowanie się do obostrzeń jest kluczowe dla walki z koronawirusem. Kolejnym zdecydowanym krokiem rządu powinno być silne wsparcie personelu medycznego, nie tylko finansowe, ale przede wszystkim logistyczne, aby system nie tracił niezbędnego do walki z wirusem kapitału ludzkiego – mówi epidemiolog Artur Białoszewski.

Jego zdaniem, przy obecnym wzroście obserwowanych zakażeń można dostrzec, że transmisja wirusa SARS-CoV-2 zachodzi gwałtowniej w populacji niż się spodziewaliśmy. Teraz kluczowe jest stosowanie się do zaleceń przeciwepidemicznych. - Wiele osób wątpi w istnienie tego wirusa czy też w jego zjadliwość, czyli zdolność do wywołania ciężkiej choroby. Między innymi dlatego, że nie miały one bezpośredniej styczności z osobą, która ciężko przechodziła COVID-19. W takiej sytuacji trudno jest im uwierzyć w realne zagrożenie. Ale takich osób będzie coraz mniej, bo wirus wciąż się rozprzestrzenia – ocenia ekspert.

Białoszewski podkreślił również, że społeczeństwo powinno zrozumieć, iż po okresie zwiększonej zapadalności i zakończeniu epidemii wirus nie zniknie ze środowiska. - Wiele osób porównuje sytuację do pandemii świńskiej grypy z 2009 r., która również rozpoczęła się w Azji, a następnie po roku wygasła i przestała stanowić zagrożenie. SARS-CoV2 to patogen, który będzie już stale obecny w naszym środowisku. Dołączy on do grupy koronawirusów, które znamy od lat 60. dwudziestego wieku. One dotychczas, co sezon, odpowiadały za około 15-30 proc. zakażeń grypopodobnych i każdy z nas, prędzej czy później, będzie miał styczność z SARS-CoV-2 – przekonuje ekspert.

Jak zwraca uwagę, nie znamy kierunku mutacji tego koronawirusa. Już teraz są identyfikowane różne szczepy, mniej i bardziej zjadliwe oraz obciążające układ odpornościowy. Stosowanie się społeczeństwa do zasad ma przede wszystkim na celu stworzenie buforu dla wydolności systemu ochrony zdrowia, aby ograniczyć ryzyko jego przeciążenia i wystąpienia sytuacji z Włoch.

- Musimy stosować się do wytycznych jak tylko możemy i zbierać siły na kolejne obostrzenia. We Francji ogłoszono godzinę policyjną. W Polsce jeszcze nie ma takiego zagrożenia, ale premier podczas konferencji prasowej nie wykluczał zaostrzenia działań, nawet tych skrajnych. W przypadku pogorszenia się sytuacji epidemicznej musimy nastawić się na kolejne możliwe zmiany w przyszłości -  podkreśla epidemiolog Artur Białoszewski. TWO, PAP

Dramat podczas przeszukania u Giertycha