Chodzi o performance poznańskiej drag queen Mariolki Rebel. Nietypowy występ miał miejsce podczas wyborów Mr Gay Poland w Poznaniu w 2019 roku. Artystka pojawiła się wtedy na scenie z dmuchaną lalką, której doczepiła zdjęcie twarzy abp. Marka Jędraszewskiego.
Prokuratura twierdziła, że Mariolka przy słowach odtwarzanej piosenki “...zabiłam go” zasymulowała podcięcie noża gardłem i wykorzystała sztuczną krew. Sama drag queen - jak czytamy w uzasadnieniu sądu - nie zgadza się z tą wersją wydarzeń.
"Oskarżony nie negował, że w czasie występu w tył lalki wbił nożyczki, aby z lalki mogło zejść powietrze - co symbolizować miało utratę stanowiska przez Marka Jędraszewskiego, w związku z wypowiedziami przez niego słowami o tęczowej zarazie. Zaprzeczył, aby podcinał lalce gardło, czy aby z głowy lalki ciekła krew. Zaprzeczył, aby symulował na scenie zabójstwo czy aby do niego kiedykolwiek nawoływał" - czytamy w uzasadnieniu.
W uzasadnieniu dodano, że prokuratura „nie przedstawiła żadnego dowodu, który mógłby podważyć wersję oskarżonego”.
Prokuratura zamierza złożyć apelację.
Czarnek: Równie dobrze mógłbym wyśpiewać, że p. Sędzia to skończona id...
Uzasadnienie wyroku nie spodobało się ministrowi edukacji Przemysławowi Czarnkowi, który na Twitterze zamieścił złośliwy komentarz.
"I to jest obraz pewnej stosunkowo dużej części polskiego sądownictwa. Hańba. Równie dobrze mógłbym wyśpiewać, że p. Sędzia to skończona id...., a że śpiewam w chórze, więc jestem artystą, to mi wolno?.... Wstyd p. Sędzio. Który wydział Pani skończyła?" - napisał polityk.
ZOBACZ TAKŻE: Wiemy, kto zastąpi Edwarda Miszczaka w TVN. To Lidia Kazen! Wyciekły nowe informacje