Prezydent, który był we wtorek gościem Radia ZET, został zapytany o sondaż IBRIS dla tego radia dotyczący tego, kogo w wyborach prezydenckich powinno wystawić PiS. Z sondażu wynika, że 47,4 proc. ankietowanych nie ma zdania, kto z partii Prawo i Sprawiedliwość byłby najlepszym kandydatem na prezydenta. Politykami tej partii o najwyższych notowaniach są: były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek - z poparciem 14 proc. oraz były premier, wiceszef PiS Mateusz Morawiecki - 12,2 proc. poparcia. Andrzej Duda pytany, czy Czarnek jest odpowiednim kandydatem na prezydenta, ocenił, że posiada on kompetencje oraz doświadczenie polityczne. "Można powiedzieć, że jego przygotowanie jest daleko szersze ponad przeciętne, co do tego nie ma żadnej wątpliwości" - powiedział prezydent. Pytany, czy wyobraża sobie rywalizację Przemysława Czarnka z szefem MSZ Radosławem Sikorskim, gdyby był on kandydatem KO, odparł, że jest w stanie sobie wyobrazić każdy pojedynek w polityce. "A wyobrażałby sobie pan lat temu dziesięć pojedynek Andrzej Duda - Bronisław Komorowski?" - pytał, odnosząc się do wyborców prezydenckich z 2015 roku, które wygrał.
"Wtedy rzeczywiście, dziesięć lat temu zaraz po 11 listopada zrobiono sondaż. W tym sondażu, o ile pamiętam ja miałam 12 procent, a Bronisław Komorowski prawie 70" - mówił prezydent. "Wszyscy się wtedy ze mnie śmiali. Byli nawet tacy, którzy złośliwie przychodzili i mówili, że (prezes PiS) Jarosław Kaczyński zrobił ze mnie kozła ofiarnego, że +jak będzie porażka, a na pewno będzie porażka, bo to gołym okiem widać, to moja głowa zostanie ścięta i będzie po sprawie+. A ja mówiłem, że wygram te wybory" - powiedział.
Prezydent był też zapytany, czy szef jego gabinetu Marcin Mastalerek byłby lepszym kandydatem na prezydenta niż poseł PiS Marcin Przydacz - wymieniany jako możliwy kandydat PiS na prezydenta, a w przeszłości minister w jego kancelarii. "Biorąc pod uwagę wiek - jest na równi" - powiedział prezydent. Natomiast Mastalerek jest według prezydenta "zdolniejszym politykiem" niż Przydacz. Mastalerek urodził się w roku 1984 roku, Przydacz w 1985.
Prezydent zapewnił, że w 2025 roku, gdy odbędą się wybory prezydenckie, będzie głosował "jak każdy inny wyborca". "Na kandydata, którego uznam za najbardziej wartościowego, jeżeli chodzi o urzeczywistnianie takiej Polski, o jakiej ja jestem przekonany, że powinna być w przyszłości" - mówił prezydent.