Czegoś takiego jeszcze nie było! Zaledwie w ciągu czterech pierwszych dni tygodnia, doszło do czterech dymisji w rządzie Mateusza Morawieckiego. Zaczęło się we wtorek, o rezygnacji z funkcji ministra zdrowia powiadomił Łukasz Szumowski. Odejść z Ministerstwa Zdrowia postanowił też podsekretarz stanu Janusz Cieszyński. Następnie z Ministerstwem Cyfryzacji pożegnała się wiceminister Wanda Buk. Jednak największym zaskoczeniem okazała się rezygnacja z zajmowanego stanowiska ministra Jacka Czaputowicza, szefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Sprawa od razu zaczęła być komentowana, bo aktualnie, gdy źle się dzieje na Białorusi i sytuacja jest tam bardzo napięta, dymisja ministra spraw zagranicznych, może zadziwiać.
CZYTAJ: Szef MSZ Jacek Czaputowicz podał się do dymisji
Politycy opozycji przecierają oczy ze zdumienia, posłanka Lewicy Barbara Nowacka oceniła wprost: - Sypie się rząd Mateusza Morawieckiego. Tym razem znika właściwie niewidoczny szef MSZ, J. Czaputowicz. Walki frakcyjne przybierają na sile. Sławomir Neumann ocenił: - Ministrowie sami po kolei się rekonstruują nie czekając na decyzje J.Kaczyńskiego. W tym tempie to we wrześniu do zrekonstruowania zostanie tylko M. Morawiecki i J. Sasin. Także poseł Koalicji Obywatelskiej Rober Tyszkiewicz skomentował: - Mamy pandemię COVID - odchodzi minister zdrowia Szumowski, mamy powstanie na Białorusi - odchodzi minister spraw zagranicznych Czaputowicz. Teraz tylko na progu roku szkolnego dymisja ministra edukacji Piontkowskiego i będzie komplet. Czy leci z nami pilot?
Szef Kancelarii Premiera, Michał Dworczyk powiadomił, że premier Mateusz Morawiecki przyjął dymisję Jacka Czaputowicza: - Premier @MorawieckiM przyjął dymisję ministra Jacka Czaputowicza i dziękuje za jego prace. Jego następca zostanie przedstawiony w najbliższym czasie wraz z nowym Ministrem Zdrowia - napisał na Twitterze.