Jadwiga Staniszkis udzieliła wywiadu w "Newsweeku". Socjolożka wprost przyznała w wywiadzie: - Tak jak kilka lat temu byłam wielką pesymistką, jeśli chodzi o rządy PiS, tak dziś jestem optymistką. To prawda, bo jeszcze niedawno nie szczędziła gorzkich słów pod adresem partii Kaczyńskiego. Zdanie najwyraźniej jednak zmieniła, co można było zauważyć w najnowszym wywiadzie dla tygodnika Lisa: - Oczywiście w polityce nic nie jest rozstrzygnięte, dopóki nie zostaną ogłoszone wyniki wyborów, ale jak obserwuję dzisiejszy stan polityki, to kolejna wygrana PiS wydaje się bardzo prawdopodobna - oceniła ekspertka.
W końcu głos w sprawie wywiadu matki postanowiła zabrać jej córka, Joanna Staniszkis O CZYM PISALIŚMY TUTAJ. Kobieta odniosła się wprost do redaktora naczelnego " Newsweeka" Tomasza Lisa i to w ostrych słowach. Zaczęła się mocna wymiana zdań, bo Lis nie zostawił jej słów bez odpowiedzi i zadał jej pytanie, na czym miałby polegać wspomniany zysk. W końcu Joanna Staniszkis postanowiła napisać wprost o mamie.
Córka Staniszkis ujawniła prawdę o stanie mamy
Joanna Staniszkis zdecydowała się napisać jasno i wyraźnie o swoje mamie: - Wiedzieliście mama ma demencję, a mimo to opublikowaliście. Zysk? Chwytliwy temat z osoba która od dawna nie udziela wywiadów - czyli potencjalnie większa sprzedaż - odpisała na tłumaczenie i wyjaśnienie Lisa. Jak dodała w dyskusji z internautami: - Mama ma opiekę 24 godz. Tylko nie każdy poranny telefon do niej się usłyszy. Napisała też, że wywiad został przeprowadzony przez telefon, a jej mama go nie pamięta.