-Lista lektur była gigantyczna i niestety nieczytana. Były pewne pomysły indoktrynacyjne, na przykład w ostatnich latach powkładano poezję niejakiego Jarosława Marka Rymkiewicza. Eksperci bardzo rekomendowali usunięcie. Podpisałam dokument, gdzie pan Rymkiewicz czy pan Jacek Józef Dukaj się nie pojawiają - mówiła.
LAWINA KRYTYKI
To właśnie wypowiedź o Rymkiewiczu i Dukaju wywołała najwięcej negatywnych emocji.
"Jacek Dukaj to najwybitniejszy żyjący polski pisarz" - stwierdził na platformie X dziennikarz "Rzeczypospolitej" Michał Szułdrzyński. Jego zdaniem skreślenie Dukaja z listy lektur świadczy o niekompetencji podejmujących decyzję. Wytknął również niekonsekwencję Nowackiej. "Narzekała że na liście nie ma książek z XXI wieku. A skreśliła laureata Europejskiej Nagrody Literackiej z 2008 roku. Głupiej się nie da" - podkreślił publicysta.
Podobnego zdania jest Radosław Fogiel – polityk Pis.
"Pomijając już mówienie o "niejakim Rymkiewiczu", to jak komuś mogło przyjść do głowy usunięcie z listy lektur Jacka Dukaja, bez wątpienia jednego z wybitniejszych współczesnych pisarzy?" - pytał retorycznie na platformie X.
Do oburzonych dołączyła także była szefowa "Wiadomości" TVP – Marzena Paczuska
"Minister edukacji Barbara Nowacka mówi o Rymkiewiczu 'niejaki' i nie ma pojęcia,jakie nagrody otrzymał Jacek Dukaj" - wytknęła niewiedzę ministrze Marzena Paczuska. Dziennikarka we wpisie na platformie X dodała, że "za komuny też był katalog niechcianych lektur".