Donald Tusk znów ostro namiesza w polskiej polityce! W jakim celu i w jakiej roli? Tego do końca jeszcze nie wiadomo. - Deklaracje Tuska były jasne, wraca do polskiej polityki, mam nadzieję, że 3 lipca dowiemy się w jakiej roli. Nie można tego przeciągać, cierpliwość opinii publicznej, naszych wyborców, jest już na wyczerpaniu. To bardzo dobrze, że Donald Tusk wróci, ale przestrzegam wszystkich "tuskoentuzjastów", że 4 lipca nie będzie można wyjechać na wakacje, bo wszystkim zajmie się Donald Tusk. To, co będzie później, będzie znacznie trudniejsze, niż nam się wydaje - zaznaczył w "Sednie sprawy" Tomasz Siemoniak. Jacek Prusinowski dopytywał wiceszefa PO, czy jest możliwy konflikt na linii prezydent Warszawy - były premier. - Donald Tusk, ja obserwowałem to z bliska, w nadzwyczajny sposób umiał godzić emocje, osobowości, to cecha przywódcy, że się zna na ludziach - odparł Siemoniak. Zobacz całą rozmowę Jacka Prusinowskiego z Tomaszem Siemoniakiem.
CZYTAJ TAKŻE: Jarosław Gowin totalnie upokorzony przez legendę! Zwierzęce porównanie. Wicepremier wpadnie w szał?!
Dziennikarz "Radia Plus" wtrącił, że Donald Tusk dotychczas "wycinał rywali i marginalizował ich pozycję". - Tusk dokładnie wie, że Rafał Trzaskowski jest wielkim atutem PO, a także jego jako lidera, czy jednego z liderów. Nie musi się od razu pokłócić z Budką i Trzaskowskim. W tym powrocie jest więcej rozumu niż serca, powinno być więcej rozumu. To nie jest tak, że jest jedno stanowisko i jeden lider, a reszta musi słuchać jak w PiS-ie. Platforma zawsze tak funkcjonowała. Zespół liderów nie był jednoosobowy, nawet w czasach największej potęgi Tuska - ocenił były wicepremier i szef MON.