Co tam się wyrabia?! Najpierw Zbigniew Girzyński jasno dał do zrozumienia, że pora pogonić Zbigniewa Ziobrę. - Ja bym wolał, żeby pan minister Ziobro, o ile rzeczywiście ma taki pomysł, żeby na kogokolwiek zbierać teczki, w co osobiście wątpię, ale jeśli by taki pomysł mu przyszedł do głowy, to żeby zajął się pilnowaniem spraw związanych z wymiarem sprawiedliwości. I z tym, na co czekają Polacy - czyli przede wszystkim usprawnienie procedur sądowych - stawiał do pionu ministra sprawiedliwości były pracownik Rydzyka (TU PRZECZYTASZ O PRACY ZBIGNIEWA GIRZYŃSKIEGO W RADIU MARYJA) w rozmowie z RM FM. - Mam nadzieję, ze w ramach rekonstrukcji przestanie pełnić tę funkcję i zostanie tam skierowana osoba, która będzie tym ministerstwem kierowała sprawniej. Pani Małgorzata Wassermann byłaby doskonałym przykładem - dodał poseł PiS, który stwierdził też, że ostateczny kształt tzw, ustawy covidowej "był przyjęty także przez Solidarną Polskę". - Nie jest to prawda, co niestety musimy od kilku dni dementować - ripostował polityk Solidarnej Polski Sebastian Kaleta. Wojna na linii Girzyński-ludzie Ziobry później rozkręciła się jeszcze bardziej.
ZOBACZ TAKŻE: GRUBO! Kolega z Platformy MASAKRUJE Tuska: "Ma się czego bać"
- W czasie kiedy my ciężko pracowaliśmy, widziałem zdjęcia, materiały prasowe, jak pan Girzyński nawet bywał na imprezach z Grzegorzem Schetyną, właśnie w tym czasie, kiedy my reformowaliśmy sądownictwo - dołożył do pieca Kaleta w RMF FM. Kolegę z Solidarnej Polski wsparł Dariusz Matecki. - Dziś kolega spytał mnie kim jest ten poseł Girzyński i dlaczego tak atakuje Solidarną Polskę zamiast szukać opcji, żeby się porozumieć... Zgodnie z prawną powiedziałem, że w sumie to go nigdy nie poznałem, a jak wpisałem w Google, to wyskoczyło to. Nic więcej nie potrzebował - zdradził popularny polityk od Zbigniewa Ziobry i zamieścił wymownego tweeta dotyczącego słynnej imprezy z udziałem Schetyny i Girzyńskiego.