Monika Miller wnuczka Leszek Miller

i

Autor: INSTAGRAM/millerowka Monika Miller wnuczka Leszek Miller

Co się stało wnuczce Millera? Pozuje z białą, lepką cieczą na twarzy!

2018-07-06 10:31

Oj, ta dziewczyna lubi szokować swoich obserwatorów. Mowa o Monice Miller, wnuczce Leszka Millera. 23-latka ostatnio na dobre związała się z modelingiem, a kontrowersyjne i zaskakujące sesje fotograficzne, których rezultatami chwali się na Instagramie, to już chleb powszedni. Tym razem przeszła samą siebie i pokazała zdjęcie, na którym pół jej twarzy przykrywa gęsta, biała substancja. Co artysta miał w tym przypadku na myśli?

Tym razem nie pokazała ciała ozdobionego tatuażami, a i tak wprawiła w osłupienie swoich fanów. Co to za biała ciecz oblewająca twarz wnuczki byłego premiera? Jak twierdzi sama modelka, to… mleko sojowe i farba akrylowa. Mimo artyzmu fotografii, niektórzy obserwatorzy Moniki mieli jednak jednoznaczne skojarzenia, których nawet nie wypada nam cytować.

- Cóż, nie da się ukryć, że zdjęcie jest świetne. Jest prowokacyjne, to fakt. To są działania performatywne, bycie w materii. Nie wiem, czy Monika sama zdawała sobie sprawę, z tego, co zrobiła. Moim zdaniem zdjęcie zmusza do myślenia, jest niejednoznaczne. Niestety, my Polacy mamy to do siebie, że to, czego nie rozumiemy, to krytykujemy to. Wiem, że niektórym się może kojarzyć to – przepraszam za dosadność – z męskim wytryskiem. To powierzchowne traktowanie fotografii, która na pewno ma drugie dno. Wielu artystów oblewało się różnymi cieczami, ja też. Moim zdaniem kluczem do interpretacji jest mleko sojowe. Może to nietypowa reklama tego napoju? - zastanawia się artysta Piotr Krajewski.

Tak czy inaczej, do takiej sesji Monika musiała się poświęcić. Jak wyznała w komentarzach przez farbę po zdjęciach stanik nadawał się tylko do kosza.