Sprawa Marcina Romanowskiego wciąż wzbudza wiele emocji po obu stronach politycznego sporu. Polityk jest ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania w związku ze śledztwem prowadzonym w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Obecnie był wiceminister sprawiedliwości cieszy się azylem politycznym na Węgrzech. Sam zainteresowany zaś postanowił opowiedzieć o swoich planach.
Marcin Romanowskim nie zrezygnuje z mandatu poselskiego
Koalicja rządząca chce znowelizować ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora tak, aby polityk w czasie przebywania w areszcie lub wobec którego zastosowano postanowienie o areszcie tymczasowym nie mógł wykonywać obowiązków ani korzystać z praw wynikających z ustawy. Do sprawy odniósł się Marcin Romanowski w rozmowie z Polsatem.
- Nie zamierzam rezygnować z mandatu poselskiego, dalej będę wykonywał swoje obowiązki. W Polsce mamy do czynienia z bezprawiem - stwierdził i dodał, że niedawno wystąpił nawet z dwoma interpelacjami.
Były wiceminister sprawiedliwości odniósł się także do słów dziennikarza, że posłowie powinni brać czynny i regularny udział w posiedzeniach Sejmu. ten stwierdził, że z Budapesztu może zrobić więcej niż przebywając w Warszawie i podkreślił, że są wyższe normy niż sejmowy regulamin.
Romanowski odpowiada na krytykę
Marcin Romanowski został także skonfrontowany z nieprzychylnymi komentarzami przedstawicieli koalicji rządzącej, którzy uważają wyjazd na Węgry jako akt tchórzostwa i zdrady. Odpowiedź polityka była krótka: "Nie ma co się spierać z pajacami" - odparł.
Były wiceszef resortu sprawiedliwości nie chciał powiedzieć, czy inni politycy Zjednoczonej Prawicy planują ubiegać się o azyl polityczny na Węgrzech.
- Nawet jakbym o tym wiedział to przecież ujawniając taką informację pomagałbym przestępcom z prokuratury i ministerstw w Polsce, co byłoby oczywistą zbrodnią - powiedział.
W naszej galerii zobaczysz, gdzie ukrywa się Marcin Romanowski: