Piotr Ciszewski

i

Autor: ARCHIWUM Piotr Ciszewski

Ciszewski: Najlepszy czas na śledztwo niestety już zmarnowano

2018-03-01 6:00

Piotr Ciszewski z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów w rozmowie z SE w siódmą rocznicę bestialskiego morderstwa Jolanty Brzeskiej:

"Super Express": - Dziś kolejna rocznica śmierci Jolanty Brzeskiej, działaczki lokatorskiej. Została zamordowana w bestialski sposób - spalono ją żywcem. Sprawa do dziś nie została wyjaśniona, winni są na wolności. Dlaczego?

Piotr Ciszewski: - Możliwość szybkiego i sprawnego wyjaśnienia sprawy, ustalenia winnych była zaraz po zabójstwie. Niestety, śledztwo miało wówczas bardzo dużo zaniedbań. Dwa lata temu zostało wznowione, a dziś jest bardzo trudne. Sporo dowodów zostało zatartych. Dojście do prawdy stało się problemem, choć można było zrobić to bez większych kłopotów zaraz po tej zbrodni. Ten moment niestety zmarnowano.

- Zaniedbania są oczywiste. Obowiązkiem powinno być jednak także badanie tych zaniedbań, a sprawa powinna być chyba dla śledczych dość priorytetowa?

- Oczywiście nie chcę usprawiedliwiać dzisiejszych działań prokuratury tym, że wcześniejsze działania prokuratury charakteryzowały zaniedbania. Jej obecna aktywność też nie zadowala mnie w stu procentach. Niestety, te działania bardziej przypominają akcje propagandowe niż czynności mające na celu wyjaśnienie czegokolwiek.

- Co dziś jest problemem w działaniach śledczych?

- Oburza mnie na przykład utrudnianie dostępu do dokumentów Magdzie Brzeskiej, córce zamordowanej Jolanty. Warto byłoby też, by wreszcie wyciągnięto konsekwencje wobec osób, które doprowadziły do tego, że śledztwo w 2010 r. prowadzono w sposób niewłaściwy. Między innymi dlatego dziś o godz. 16 organizujemy protest przed Komendą Stołeczną Policji. Chcemy pokazać, że za nieprawidłowości odpowiadają konkretne osoby. Policja, prokuratura, państwo, które w odpowiednim momencie nie zareagowało - też są winne tej sytuacji.

- Po zmianie rządu wznowiono śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej. Sprawę reprywatyzacji bada komisja weryfikacyjna, minister Patryk Jaki przygotował też tzw. dużą ustawę reprywatyzacyjną. Nie zadowalała ona do końca lokatorów, mocno krytykowali ją spadkobiercy, ale przygotował. Teraz jednak PiS zupełnie schował tę ustawę.

- Uważam za karygodne, że politycy PiS wycofują się z ustawy reprywatyzacyjnej. To jedyny sposób na to, by uregulować sytuację prawnie. Komisja weryfikacyjna może pomóc doraźnie w określonych przypadkach. Nagłośnić nieprawidłowości, patologie. Ale patologii systemowej na pewno nie ukróci. Potrzebna jest ustawa, która rozwiązałaby problem roszczeń, ukróciłaby zwroty nieruchomości z lokatorami.

- Media informowały o tym, że w kamienicy przy ul. Nabielaka, w której mieszkała śp. Jolanta Brzeska, mieszkanie kupił znany dziennikarz. W innych kamienicach kolejne mieszkania kupili kolejni celebryci. Zgodnie z prawem. To jednak znamienne, że z reprywatyzowanych budynków wyrzuca się, często brutalnie, dotychczasowych mieszkańców, a po jakimś czasie w ich lokalach mieszkają ludzie z pierwszych stron gazet.

- To, że w informacjach o zreprywatyzowanych budynkach pojawiają się nazwiska osób znanych, wynika z tego, że dotychczasowych lokatorów zastępują ludzie zamożni. W najbardziej znanych sprawach reprywatyzacyjnych chodziło przecież o budynki w najbardziej atrakcyjnych miejscach stolicy. Czyściciele kamienic mieli za zadanie pozbyć się dotychczasowych lokatorów, by przygotować miejsce dla nowej klasy uprzywilejowanej. Tej, która będzie w stanie płacić bardzo wysokie czynsze, którą będzie stać na wynajęcie apartamentów. Przecież nie bez powodu pojawiły się firmy deweloperskie, które skupowały zreprywatyzowane kamienice po to, by rewitalizować je tak, żeby mogły tam powstać luksusowe apartamenty, a dotychczasowi mieszkańcy musieli je opuścić.

Zobacz także: Kim była Jolanta Brzeska?