Przypomnijmy, że w połowie lipca br. Sąd Okręgowy w Gdańsku zdecydował, że działaczowi opozycji antykomunistycznej należy się od Skarbu Państwa odszkodowanie w wysokości 400 tys. złotych. Była to znacznie wyższa kwota od tej, która została zasądzona w sądzie I instancji. Pierwotnie bowiem sąd przyznał Andrzejowi Gwieździe "tylko" 25 tys. zł.
Polecany artykuł:
Były działacz „Solidarności” odwołał się, bowiem liczył na znacznie więcej. Ostatecznie wnioskował o 2 mln zł! W środę, 22 grudnia, zapadł wyrok w rozprawie odwoławczej. Z pewnością nie takiego obrotu sprawy oczekiwał Gwiazda, bowiem sąd utrzymał w mocy wyrok przyznający mu 400 tys. zł .
Wzruszające wspomnienie o Lechu Kaczyńskim. Tak wyglądało jego zaprzysiężenie na urząd Prezydenta RP 23 grudnia 2005 roku. ZOBACZ GALERIĘ PONIŻEJ.
Przypomnijmy, że podczas rozprawy odwoławczej pełnomocnik opozycjonisty Piotr Korotyniec przekonywał, że 400 tys. zł to nie jest adekwatna kwota do krzywd, jakich doznał Gwiazda podczas internowania.
- Na tę sprawę należy też patrzeć w kontekście jego rozłąki z ukochaną żoną. Już w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji wnioskodawca wskazywał, że dla niego nie jest ważny smak zupy, ale najbardziej krzywdzące jest to, że nie może walczyć o wolną Polskę. Dlatego, iż w wyniku osadzenia na 374 dni został jako aktywny działacz opozycji pozbawiony jakiejkolwiek możliwości zaangażowania w działalność opozycyjną - mówił adwokat.
Andrzej Gwiazda w1978 r. był współzałożycielem i działaczem Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. W sierpniu 1980 r. jako inicjator strajku w "Elmorze" został członkiem Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej. 13 grudnia 1981 r. został internowany w Strzebielinku k. Wejherowa (Pomorskie), a następnie w areszcie śledczym w Warszawie-Białołęce. Internowany był do 22 grudnia 1982 r.