Jacek Skała: Chcę wierzyć, że nie chodzi o Sławomira Nowaka

2014-08-28 4:00

Sąd będzie musiał wydać wyrok uniewinniający. Co więcej, jeżeli sąd zdąży skazać byłego ministra na podstawie starego prawa, po zmianach nastąpi zatarcie tego skazania. Jest tam jeszcze jedna zmiana wywołująca zeniepokojenie. Zniknąć ma odpowiedzialność karna za poświadczenie nieprawdy co do majątku.... Sprawę Sławomira Nowaka komentuje w "Super Expressie" Jacek Skała.

"Super Express": - Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało nowy projekt ustawy o oświadczeniach majątkowych. Uzasadniane jest to porządkowaniem prawa, ujednolicaniem składania oświadczeń i poszerzeniem tego obowiązku. Jest jednak druga strona, o której ministerstwo nie wspomina. Projekt zmienia zasady odpowiedzialności za składanie nieprawdziwych oświadczeń.

Jacek Skała: - Trudno zgadywać, co było powodem zaproponowania tych zmian w ustawie o oświadczeniach. Tym bardziej że nie znalazłem żadnego uzasadnienia, dlaczego akurat teraz i akurat w ten sposób te zmiany są przez rząd wprowadzane. Ministerstwo powinno przedstawić uzasadnienie. Poza tym, jakie to ujednolicenie. To zwykła depenalizacja.

- Niektórzy mówią wprost, że może chodzić o uniewinnienie Sławomira Nowaka albo zatarcie jego sprawy. Może tak się stać?

- Pojawiła się propozycja o podniesieniu do 20 tysięcy zł progu, powyżej którego należy ujawniać składniki posiadanego mienia...

- Przypomnijmy, że słynny zegarek ministra Nowaka biegli wycenili na 15 tysięcy zł.

- Właśnie... To może budzić wątpliwości. Dlaczego akurat tyle? Jeżeli ten przepis się zmieni, to sądy będą musiały to uwzględnić.

- I Sławomir Nowak będzie niewinny.

- Sąd będzie musiał wydać wyrok uniewinniający. Co więcej, jeżeli sąd zdąży skazać byłego ministra na podstawie starego prawa, po zmianach nastąpi zatarcie tego skazania. Jest tam jeszcze jedna zmiana wywołująca zeniepokojenie. Zniknąć ma odpowiedzialność karna za poświadczenie nieprawdy co do majątku...

- Czyli dokładnie to, za co Sławomirowi Nowakowi grozi do 5 lat więzienia.

- Dokładnie to. Sprawa jest poważna, gdyż poprzez te zmiany demontowany jest jeden z kluczowych elementów tarczy antykorupcyjnej. Chcę wierzyć, że o tych zmianach w prawie nie decydowały kwestie związane z oświadczeniem znanego ministra i jego problemy z prawem.

- A wierzy pan w to, że to przypadek? Że akurat tu i teraz, kiedy waży się przyszłość ulubieńca Donalda Tuska?

- Jestem prawnikiem i nie chcę dywagować. To pozostawiam publicystom.

- Ministerstwo Sprawiedliwości ustami pani Wioletty Olszewskiej odpowiedziało redakcji "Dziennika", że: "ewentualna zmiana przepisów w trakcie postępowania karnego przeciwko Sławomirowi N. nie powinna powodować negatywnych skutków dla tego postępowania".

- Ciekaw jestem, na czym opiera to swoje przekonanie, bo tego już nie wyjaśniła. Chętnie bym to usłyszał, gdyż opinie różnych prawników są dość jednoznaczne. Będzie zatarcie skazania lub uniewinnienie.

- Stosunki Prokuratury Generalnej i premiera Donalda Tuska są, powiedzmy, takie sobie...

- Dobrze pan to ujął...

- Premier nie chciał przyjąć sprawozdania prokuratora Seremeta. Często dochodzi do zatargów. Słyszałem już sugestie, że pokazanie, iż sprawy Sławomira Nowaka nie ma, ma nie tylko uratować człowieka, na którym mu zależy, ale też tę prokuraturę skompromitować.

- Nie jest moim zadaniem zgadywanie intencji premiera przy tego typu zmianach. Te propozycje nie wyglądają jednak najlepiej. Prokuratura łatwo się wtedy obroni, wskazując palcem na autorów zmian, czyli rząd.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Czytaj: Sławomir Nowak uniknie kary za zegarek?