Problemy w Nowoczesnej pod wodzą Petru wydają się nie mieć końca. Ostatnie sondaże dają jej zaledwie kilka procent poparcia. Co jeszcze? - Strasznie doskwiera nam brak pieniędzy, których nie dostaliśmy ze względu na popełnione błędy w sprawozdaniu finansowym. Za to odpowiedzialność ponosi przewodniczący i zarząd i nie możemy się okłamywać, że jest inaczej - przyznaje nam poseł Misiło, który swoją kandydaturę zgłosił już w październiku. O fotel lidera Nowoczesnej chcieli się również ubiegać Kamila Gasiuk-Pihowicz (34 l.) oraz Paweł Pudłowski (45 l.). Zgodnie jednak zrezygnowali i udzielili poparcia Katarzynie Lubnauer. - Starałam się o to porozumienie. Uznałam, że warto, żeby był jeden silny lider, by szansa na zmianę w Nowoczesnej była realna. Jest takie oczekiwanie w naszym obozie. Poza tym rozmawiam z ludźmi, wiem, że mam wysokie poparcie - mówi posłanka.
Co na to Petru? Nieśmiało postanowił przypomnieć, że i on chce dla swej partii jak najlepiej. - Nowoczesna ma dobry program, a ja mam wizję, jak go skutecznie zrealizować - przekonuje w liście do działaczy partyjnych. Wybory szefa partii odbędą się w sobotę.
ZOBACZ TAKŻE: Petru nie chce oddać władzy! Wystosował specjalny list do działaczy Nowoczesnej