Ryszard Petru jest teraz na ustach wszystkich. Afera z Petru w roli głównej zaczął się od jednego zdjęcia opublikowanego na Twitterze, bo wtedy okazało się, że zamiast wspierać posłów protestujących w Sejmie, Petru woli wypoczywać. Zdjęcie w mgnieniu oka stało się podstawą dla wielu memów, a sprawa pretekstem do żartów. Niestety nie śmiesznych, a po prostu chamskich. Na Twitterze w bardzo niesmaczny sposób zażartował z Ryszarda Petru prawicowy dziennikarz Stanisław Janecki. Przywołał on sprawę sprzed kilku dni, gdy na Facebooku Kobiety Lewicy pojawiła się nieprawdziwa informacja. Tym samym fanpage stał się ofiarą internetowego żartu i niechcący zaliczył wpadkę. Chodziło o to, że Kobiety Lewicy podały dalej wpis o Beniamina Fistingera-Cumshotera, rzekomym amerykańskim senatorze, który miał podziękować kobietom z KOD za walkę o demokrację. Okazało się jednak, że na opublikowanym wraz z wpisem zdjęciu jest aktor porno, a jego nazwisko miało kojarzyć się z czynnościami seksualnymi.
Zobacz: Sejmowe ROMANSE. Kto z kim? - materiał NOWA TV
Korzystając z wpadki Kobiet Lewicy Janecki tak skomentował sprawę Petru: - Jak donoszą Kobiety Lewicy, w sprawie Ryszarda Petru głos ma zabrać znany obrońca praw kobiet, senator Walter Blowjobson - w oczywiście wymyślając nazwisko "senatora", które z polityką ma... mało wspólnego.
Jak donoszą Kobiety Lewicy, w sprawie Ryszarda Petru głos ma zabrać znany obrońca praw kobiet, senator Walter Blowjobson.
— Stanisław Janecki (@St_Janecki) 4 stycznia 2017