- Ministrem sprawiedliwości, oczywiście po powołaniu przez pana prezydenta Bronisława Komorowskiego, zostanie 37-letni absolwent wydziału prawa Uniwersytetu Śląskiego, doświadczony samorządowiec, parlamentarzysta, doktor ekonomii, ale również wykładowca od pierwszych lat po zakończeniu studiów - poinformowała Ewa Kopacz w rozmowie z dziennikarzami. Wybór Budki na ministra sprawiedliwości popierają jego koledzy z partii. - Poseł Budka nie był może najbardziej znany, ale pracował bardzo dużo tam, gdzie potrzebował go Sejm, czyli w sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jest doktorem prawa, wykładowcą akademickim. Da radę, na pewno - komentował w rozmowie z RMF FM Ireneusz Raś, poseł PO.
Innego zdania są politycy opozycji. - Ta nominacja pokazuje, że Ewa Kopacz nie była w stanie znaleźć mocnego nazwiska na tak ważne i odpowiedzialne stanowisko - skrytykował decyzję szefowej rządu Zbigniew Ziobro, były ministewr sprawiedliwości. Prezes Solidarnej Polski zwrócił uwagę, że Budka "nie ma silnej pozycji politycznej", a jego doświadczenie polityczne jest niewielkie.
Borys Budka, radca prawny, a prywatnie miłośnik biegania, zastąpi na stanowisku ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka. Były szef resortu podał się do dymisji w środę wieczorem w związku z niejasnościami, jakie pojawiły się wokół uzyskania przez niego pozwolenia na broń palną.
Zobacz: Kompromitująca wpadka Ewy Kopacz: Zapomniała imienia ministra