Operacja Paperclip

i

Autor: materiały prasowe

Cel uświęca środki. Recenzja książki Annie Jacobsem „Operacja Paperclip”

2015-06-25 16:32

Tytułowa operacja Paperclip to tajny program zatrudniania przez Amerykanów byłych nazistowskich naukowców, który w III Rzeszy zajmowali się badaniami nad nowymi rodzajami broni chemicznej i biologicznej czy pracą nad programem rakietowym hitlerowskich Niemiec. Wielu z tych ludzi było bliskimi współpracownikami najwyższych nazistowskich dostojników, wielu odpowiadało za niewolniczą pracę w obozach koncentracyjnych, wielu miało na sumieniu eksperymenty na ludziach. Kilku było sądzonych w Norymberdze.

Łącznie w ramach operacji Paperclip do Stanów Zjednoczonych trafiło 1600 niemieckich naukowców. Jacobsen przygląda się losom 21 z nich, w tym pionierom amerykańskiego programu kosmicznego takich jak Wernher von Braun czy Arthur Rudolph. Pokazuje, jak Amerykanie, którzy choć szybko orientowali się, z kim mają do czynienia, prężnie działali na rzecz sprowadzenia ich do Stanów Zjednoczonych. Początkowe wątpliwości zostały rozwiane wraz z zaostrzeniem się relacji ze Stalinem. Amerykańskie władze uznały, że lepiej, żeby nazistowscy naukowcy pracowali dla nich, niż dla sowietów i budowali przewagę militarną USA nad coraz groźniejszym wrogiem.

Oczywiście, cały program nie obył się bez protestów amerykańskiej opinii publicznej. Już w 1946 r. sprawę szeroko opisywał „New York Times”, a w walkę ze sprowadzaniem niemieckich zbrodniarzy ubranych w szaty naukowców włączyły się takie osobowości jak choćby Albert Einstein. Logika zimnej wojny jednak wygrała z poczuciem moralności i sprawiedliwości. To zresztą ciekawe, że Amerykanie penetrując terytorium III Rzeszy skupiali się na drenażu mózgów, a sowieci na wywożeniu całych fabryk do Związku Radzieckiego. Być może na tym ostatecznie polegała przewaga Stanów Zjednoczonych, że stawiała na rozwijanie, a nie odtwarzanie niemieckich osiągnięć naukowych.

Jacobsen choć nie pierwsza sięga po tę tematykę, jako pierwsza publikuje materiały z odtajnionych przez Billa Clinton dokumentów wywiadu i wojska dotyczące operacji Paperclip. Dotarła do byłych pracowników amerykańskiego wywiadu i krewnych niemieckich naukowców. Dzięki temu powstała wyczerpująca publikacja. Niestety Jacobsem czasami sama czuje się przytłoczona ogromem materiałów, które miała do dyspozycji i narracja staje się momentami nieco chaotyczna. Nie podważa to jednak wartości poznawczej książki Amerykanki, która uznawana jest ze najbardziej kompletny do tej pory portret operacji Paperclip.

Annie Jacobsen, „Operacja Paperclip”, Wydawnictwo Akurat, Warszawa 2015

Nasi Partnerzy polecają