Wizyta na bazarze potrafi przyprawić o palpitacje serca – ceny swojskiej cebuli, czy pietruszki sprawiają, że są to już niemalże produkty luksusowe.
Warzywa w tym roku są bardzo drogie. Nie pamiętam, kiedy w warzywniakach były takie ceny. Kupuję polskie produkty, bo są najlepsze, lecz co z tego, kiedy podczas zakupów trzeba dużo wydać. My, emeryci, musimy liczyć każdy grosz, więc czekamy, aż ktoś opanuje te ceny.
– łapie się za głowę pani Alicja Kowalska (80 l.), emerytka z Siedlec (woj. mazowieckie). Pewnym pocieszeniem jest fakt, że przynajmniej stać nas na tropikalne owoce, których ceny są stabilne. Jak to właściwie jest możliwe?
- W Polsce faktycznie jest problem z warzywami. Podstawowym winowajcą są susze. Warzyw jest mniej, a jeśli czegoś jest mniej, to automatycznie drożeje. Ale na to należy nałożyć jeszcze dwie rzeczy. Po pierwsze – spekulacje, czyli specjalne zawyżanie cen. Skoro cena i tak rośnie, to podnieśmy ją jeszcze bardziej, ludzie przecież i tak zapłacą, bo nie mają wyjścia – myślą spekulanci. Ponadto w cenach ujęte są też wzrosty cen energii oraz kosztów pracy. Egzotyczne owoce są tańsze, bo mimo że pokonują często tysiące kilometrów, są uprawiane na terenach, które nie były objęte kataklizmami pogodowymi. No i nie należy zapominać o tym, że w krajach, z których pochodzą tropikalne warzywa, koszty pracy są bardzo niskie – tłumaczy nam Marek Zuber (47 l.), ekonomista.
Ananas (1kg) – 4,00 zł, Cebula (1 kg) –5,30 zł
Kiwi (1 kg) – 9,00 zł, Włoszczyzna (1 kg) – 10,00 zł
Pomarańcze (1 kg) – 4,80 zł, Pietruszka – 12,00 zł
Banany (1kg) – 4,40 zł, Pomidory malinowe (1 kg) – 7 zł