Gdy Sejm zajmował się zgodą na aresztowanie Gawłowskiego, sam poseł zapewne miał nadzieję, że głosowanie zakończy się tak samo jak w przypadku senatora PiS Stanisława Koguta (65 l.), również oskarżonego o korupcję - kilka miesięcy temu senatorowie nie zgodzili się na jego zatrzymanie. Lecz w czwartek posłowie nie byli tak łaskawi. - Jeśli dojdzie do tego zatrzymania, to będzie pierwszy więzień polityczny Jarosława Kaczyńskiego - komentował po głosowaniach obrońca polityka mec. Roman Giertych (47 l.).
Wczoraj rano Gawłowski stawił się na przesłuchanie w szczecińskiej delegaturze Prokuratury Krajowej. - Mam nadzieję, że prokuratura nie tylko nie zdecyduje się na postawienie zarzutów, ale umorzy postępowanie - mówił przed wejściem. Jednak niedługo po zameldowaniu się przed śledczymi CBA formalnie zatrzymało posła. - Zachodzi uzasadniona obawa, że poseł Stanisław G. (...) może usiłować dotrzeć do osób, których przesłuchania zaplanowano, w celu uzgodnienia wspólnych wersji oświadczeń procesowych - informuje Prokuratura Krajowa, zaznaczając przy okazji, że polityk, któremu grozi nawet 10 lat więzienia, mógłby na wolności podejmować próby uniknięcia odpowiedzialności karnej. Według nich polityk, gdy był wiceministrem środowiska, miał przyjąć 175 tys. zł łapówki i dwa zegarki i nakłaniać do wręczenia 200 tys. łapówki oraz ujawnić niejawne informacje i splagiatować pracę doktorską. Prokuratura nie wyklucza, że może zaistnieć nawet konieczność wystąpienia o tymczasowy areszt. Gawłowski twierdzi, że jest niewinny.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Majątek posła PO Stanisława Gawłowskiego. Na koncie 300 tys. zł [OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE]