Tak przynajmniej twierdzi minister skarbu Dawid Jackiewicz (43 l.), który przyznał, że prezes jednej z państwowych spółek miał zażyczyć sobie złotego mercedesa. - Musiał być złoty. Taki był warunek pana prezesa. Innego po prostu nie chciał - stwierdził Jackiewicz w sejmowym wystąpieniu. Choć przez media przetoczył się spór o kolor samochodu, "złoty" mercedes stał się symbolem audytu 8 lat rządów PO-PSL, przeprowadzonego przez PiS. Szpil zaprzecza. - To bzdura, nie zamawiałem złotego mercedesa - powiedział nam. - Jakie to ma znaczenie, czy on był złoty czy srebrny? Po prostu był - przyznała na antenie Polskiego Radia szefowa kancelarii premier Beata Kempa (50 l.).
Czytaj też: Posłanka Nowoczesnej: 2,5 MILIONA na reklamę 500 plus