W piątkowy poranek, Sąd Rejonowy Wrocław - Śródmieście wydał wyrok w sprawie zarzutów korupcyjnych, jakie prokuratura postawiła Piniorowi i jego asystentowi, Jarosławowi Wardędze. Sąd orzekł, że Pinior jest winny tego iż w 2015 r. interweniował ministerstwie infrastruktury i w straży pożarnej.
W czasie, którego dotyczą zarzuty prokuratury Pinior był jeszcze senatorem. Miał on przyjąć 40 tys. zł łapówki od kilku przedsiębiorców za pomoc w załatwieniu pozwolenia na budowę galerii w Jeleniej Górze.
Pinior - podobnie jak jego asystent - znajdował się pod nadzorem CBA, które kontrolować miało m.in. ich rozmowy telefoniczne.
Drugi z wątków śledztwa dotyczył sprawy przedłużenia koncesji na wydobycie dla kopalni bazaltu, działającej w okolicach Lądka Zdroju. Dwaj biznesmeni Albin M. i Krystian S. bezskutecznie starali się o prawo do dalszego wydobywania kamienia. W końcu zgłosili się do Wardęgi i Piniora, którzy mieli mieć wpływy w resorcie zdrowia i samorządach.
Były senator i jego asystent zostali oskarżeni o przyjęcie obietnicy korzyści majątkowej w postaci 20 tys. zł oraz przyjęcie korzyści majątkowej, przy czym Józef P. przyjął 6 tys. zł, a Jarosław W. - 5 tys. zł.
Warto podkreślić, że wyrok nie jest prawomocny i Józef Pinior będzie mógł odwołać się do Sądu Okręgowego.