26 marca przeszukano dom Zbigniewa Ziobry. Były minister sprawiedliwości, który walczy z nowotworem, przerwał leczenie i zjawił się na miejscu we wtorkowy wieczór. Polityk uważa, że akcja służb odbyła się ze złamaniem prawa, a wszystko odbywa się na zlecenie Donalda Tuska i Adama Bodnara. - Szukano wszystkiego, bo a nuż coś się znajdzie, a nuż znajdą się jakieś dokumenty, rzeczy albo cokolwiek innego, co może być później przedmiotem rozgrywki medialnej i atakowania mnie jako polityka - ocenił polityk Suwerennej Polski.
Sprawa przeszukania domu Zbigniewa Ziobry szybko stała się tematem numer jeden polskiej polityki. Sprawę skomentował m.in. Krzysztof Kwiatkowski, były minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Polityk przyznał, że sam walczył z chorobą nowotworową. - Wiemy jak trudna jest choroba nowotworowa i z jakimi wyzwaniami mierzy się osoba chora. Sam przechodziłem chorobę nowotworową więc trzymam kciuki mocno zaciśnięte, aby leczenie i rehabilitacje przebiegły w sposób bezproblemowy. To jest decyzja chorego. Zapewne lekarz nie rekomendował żadnych wyjazdów. Tym bardziej szanujemy decyzję pana posła - przyznał polityk w Polsat News.
W NASZEJ GALERII MOŻESZ ZOBACZYĆ, JAK WYGLĄDAŁA WIZYTA KRZYSZTOFA KWIATKOWSKIEGO W PARKU LINOWYM