Jednym z mężów Marty Kaczyńskiej, bratanicy prezesa PiS i prawniczki, był adwokat Marcin Dubieniecki. Prawnik był znany wśród adwokackiego świata. Dlatego, gdy po raz pierwszy, w 2015 roku, pojawiła się informacja o jego zatrzymaniu, wiele osób przecierało oczy ze zdziwienia. Nad Dubienickim zawisły czarne chmury, mężczyzna trafił do aresztu i spędził tam wiele miesięcy. Kolejny raz głośno o nim było w 2019 roku. Teraz, po latach prawnik postanowił wyrzucić z siebie żal, jaki w sobie ma. Zauważył, że wiele osób obecnie uważa, że system prokuratury w Polsce nie działa tak, jak należy, ale to nie wszystko. Dubieniecki ostro skomentował to na swoim Twitterze, napisał wprost, co myśli, bez owijania w bawełnę. Nie szczędził nawet użycia wulgaryzmu! - Dlaczego jest tak, że wszyscy dziś twierdzą, że Prokuratura jest zła. Jest! Ale gdzie kur*** byliście wszyscy piewcy obrony demokracji i praworządności jak Prokurator w mojej sprawie nie wypuszczał mnie pomimo decyzji sądu i wpłaconego poręczenia majątkowego. Bądźmy poważni! - wyrzucił z siebie gniewnie i z żalem.
W kolejnym wpisie zwrócił się z prośbą o pomoc do kandydatki na Rzecznika Praw Obywatelskich, Zuzanny Rudzinskiej -Bluszcz, która co prawda w czwartek znów nie uzyskała poparcia Sejmu i nie została powołana na stanowisko RPO. Dubieniecki zwrócił się od niej jednak jako do kandydatki na tę funkcję: - Czy mogłaby Pani @ZuzannaRB jako kandydatka na RPO zająć się w ramach społecznej kontroli przestrzeganiem zasad praworządności i stosowania równych miar przez sądy dyscyplinarne w samorządzie adwokacki względem adwokatów. (...) Brońmy praworządności razem! - zaapelował.
ZOBACZ: Nie uwierzysz, kim z wykształcenia jest Beata Szydło. Niezwykły zawód! Mało kto o tym wie
Były mąż Kaczyńskiej bez hamulców. Ostro się wkurzył. Rzuca gromy: "Gdzie KU*** byliście..."
Bez owijania w bawełnę, Marcin Dubieniecki wprost wyraził, co go trapi. Nie krępował się nawet użyć mocnego, wulgarnego słowa.

i