Były mąż Hanny Lis, Robert Smoktunowicz zaszokował! Wszystko przez to, w jaki sposób odniósł się do sprawy najnowszych obostrzeń i restrykcji, które mają wejść w życie na koniec roku. Konkretnie chodzi o tegoroczny sylwester i to, co się z tym wiąże. Jak ogłosił w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski, od 28 grudnia aż do 17 stycznia, obowiązywać będzie tzw. kwarantanna narodowa. Wiąże się to m.in. z zamknięciem stoków narciarskich i hoteli. Wiadomo też, że w sylwestrowy wieczór już od godziny 19.00 będzie obowiązywał zakaz przemieszczania się, do godziny 6.00 następnego dnia. Wielu osobom to się nie podoba. Co więcej, z ust byłego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza padł pomysł, by na Boże Narodzenie, a szczególnie w wigilię zamknąć kościoły.
Do tak komentujących tę decyzję rządu, odniósł się na Twitterze właśnie Smoktunowicz. Były senator napisał wprost: - Nie jestem człowiekiem wierzącym. Ale oskarżanie rządu o dyktaturę bo nie będzie się można bawić w sylwestra, przy jednoczesnym żądaniu zamknięcia kościołów w te szczególne dla katolików święta i ich tradycję pasterki, to po prostu zwyczajna podłość małych ludzi...- ostro!