Komisja była zainteresowana tym, jakie podmioty ściągały do Polski migrantów do pracy. Według Burakowskiego, o pomoc w pozyskaniu pracowników z Indii zwracały się do niego „rozmaite firmy” zgłaszające się do niego drogą mailową. On jednak - jak powiedział - odsyłał je do wydziału konsularnego „bo to nie jest sprawa dla ambasadora". Adam Burakowski nie widział nieprawidłowości w procesie rozpatrywania wniosków wizowych. A czy słyszał o szczególnym pośrednictwie, które nielegalnie świadczył Edward Kobos, współpracownik b. wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka? Burakowski zeznał, że dostała taką informację telefonicznie od konsula generalnego Mumbaju. - Nie powinienem mówić o tym na posiedzeniu jawnym, ale zrobiłem coś z tą informacją – przyznał ambasador.
Komisja śledcza ds. afery wizowej powoła we wtorek nowych świadków, m.in. jednego z czołowych polityków PiS, którego rola w aferze jest bardzo zbliżona do działań byłego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka - powiedział we wtorek szef komisji Michał Szczerba (KO). Komisja śledcza ds. afery wizowej przesłuchała we wtorek byłego ambasadora RP w Indiach Adama Burakowskiego. O godz. 13.40 przed komisją stanął karnista Uniwersytetu Jagiellońskiego dr Mikołaj Małecki, powołany przez komisję na biegłego.
NIŻEJ ZDJĘCIA Z POSIEDZENIA JEDNEJ Z KOMISJI